Początkowo to nie Johnny Depp miał zagrać Jacka Sparrowa. Zobacz, kto odrzucił tę rolę i szansę na miliony

„Piraci z Karaibów” to jeden z bardziej lubianych filmów. I ta popularność trwa o 2003 roku, kiedy to pojawiła się w kinach pierwsza część. Postać Jacka Sparrowa, kontrowersyjnego pirata, fani zapamiętają na długo. Głównie ze względu na manierę gry Johnny’ego Deppa. Zanim jednak to on wcielił się w tę rolę – było dużo więcej innych opcji kogo wziąć do zagrania charakterystycznego pirata. Nie spodziewalibyście się jakie nazwiska pojawiły się na liście propozycji do zagrania roli Sparrowa. Scenarzysta filmu, Stuart Beattie, początkowo postać tę pisał z myślą o… Hugh Jackmanie. Zaskoczeni? Jest znacznie więcej zaskoczeń!

Kto miał zagrać Sparrowa w „Piratach z Karaibów”?

Okazuje się, że Hugh Jackman nie pojawił się w roli Sparrowa ze względu na mało znane nazwisko. Disney chciał kogoś bardziej popularnego – wybór padł więc na Matthew’a McConaughey’a. Nie potrafili jednak się dogadać, więc trzeba było szukać dalej.
A wyobrażacie sobie w tej roli jednego z najpopularniejszych aktorów komediowych – Jima Carreya? No właśnie… A on dostał ofertę od twórców „Piratów z Karaibów”. Już miał ją przyjąć! Ale ostatecznie okazało się, że nie ma tyle czasu, aby poświęcić się tej produkcji i ze względu na swój napięty terminarz zdecydował się odmówić zagrania w serii o piratach.

Zastanawiano się także nad Michaelem Keatonem i Christopherem Walkenem. Propozycję wcielenia się w rolę Sparrowa usłyszał także… Robert De Niro. To jedno z największych zaskoczeń, prawda? A co najciekawsze – aktor odmówił, ponieważ był pewien, że produkcja nie osiągnie kasowego sukcesu. Ach, ależ musi sobie teraz pluć w brodę, prawda?

Całe szczęście, że Depp odwiedził w 2001 roku studio Walta Disneya z marzeniem zagrania w filmie familijnym. Nie wiemy czy film odniósłby tak wielki sukces gdyby nie on!