Charlize Theron opowiedziała w wywiadzie o tym, jak matka zabiła jej ojca

Charlize Theron bezsprzecznie należy do czołówki hollywoodzkich gwiazd. Laureatka Oscara za pierwszoplanową rolę morderczyni w filmie „Monster”, wciąż nie może narzekać na brak popularności i propozycji ról w filmach oraz kampaniach reklamowych. Ostatnio wystąpiła też w najnowszej produkcji z udziałem Nicole Kidman i Margot Robbie, pt. „Gorący temat”, która opowiada o skandalu związanym z molestowaniem seksualnym w środowisku dziennikarskim. W związku z promocją filmu, udzieliła poruszającego wywiadu amerykańskiej stacji NPR, w którym opowiedziała o tym, jak sama niegdyś była ofiarą przemocy.

Mało kto wie, że gwiazda w wieku 15 lat była świadkiem tego, jak jej matka zastrzeliła swojego męża.

Straszne wspomnienia

Okazuje się, że ojciec Charlize Theron zmagał się z problemami z alkoholem, który wywoływał w nim niepohamowaną agresję. Pewnego razu tak się upił, że w napadzie szału groził śmiercią 15-letniej aktorce i jej matce. Z pistoletem w ręku zaczął je ścigać po domu, z wyraźną chęcią zamordowania ich obu. Dwie przerażone kobiety musiały się schować w jednym z pokoi, aby uniknąć śmierci. Aktorka przywołała w wywiadzie wspomnienie z tamtych chwil:

Byłyśmy w sypialni, przylegając do drzwi, które on próbował wyważyć. Ojciec napierał. Strzelił trzy razy. Cud, że żadna z kul nas nie dosięgnęła.

Matce aktorki udało się jednak w pewnym momencie przejąć broń od agresywnego mężczyzny i go zastrzelić. Jej czyn został uznany za akt samoobrony i nie była za to sądzona.

Trudne dorastanie

Aktorka podkreśliła w wywiadzie, że jest obciążona nie tylko samym zabiciem ojca na jej oczach, ale przede wszystkim dorastaniem z uzależnionym człowiekiem:

Dla mnie to zawsze była historia dorastania z uzależnionym człowiekiem. Pił na umór odkąd pamiętam.

Doświadczenie to trwale ją ukształtowało i znalazło odbicie w jej kontaktach z ludźmi. Tragiczne wydarzenia związane ze śmiercią ojca wywarły również znaczący wpływ na relacje panujące w rodzinie:

Nasza rodzina utknęła. Byliśmy toksyczni. W jakiś sposób zostaliśmy naznaczeni. Oczywiście, wolałabym, żeby tamta noc nigdy się nie wydarzyła. Ale takie rzeczy dzieją się, kiedy nie rozumiesz źródła tego typu problemów.

Można przypuszczać, że bagaż doświadczeń aktorki, jaki nosi ze sobą od wczesnej młodości, pozwala jej wczuć się dobrze w role osób dotkniętych przemocą. Być może dlatego właśnie tak dobrze odegrała tragiczną rolę seryjnej morderczyni Aileen Wuornos, za którą dostała Oscara. Można się więc również spodziewać, że świetnie odnajdzie się w swoim najnowszym filmie o przemocy na tle seksualnym, pt. „Gorący temat".