Nicholas Hoult i Elle Fanning o serialu „Wielka” od HBO GO. Zdradzili, o czym jest ich zdaniem

Niedawno swoją premierę miał serial „Wielka”, który opowiada o burzliwych losach cesarzowej Katarzyny. Jego fabuła bazuje jednak tylko w pewnej części na faktach historycznych. W większości skupia się na fikcyjnej i satyrycznej opowieści o młodej Katarzynie, która przybyła do Rosji, żeby zawrzeć zaaranżowane małżeństwo z carem Piotrem. Początkowo liczy na odnalezienie szczęścia u boku swojego męża, ale wkrótce odkrywa, że świat w którym się znalazła jest nieprzyjazny i pełen czychających niebezpieczeństw. Serial pozwala poznać role, jakie w ciągu swojego życia musiała odgrywać cesarzowa Rosji, zarówno na scenie politycznej, jak i w życiu prywatnym.

Serial „Wielka” można oglądać na platformie HBO GO. Pierwszy sezon składa się z dziesięciu odcinków.

Rzuceni na głęboką wodę

W rolę Katarzyny Wielkiej wcieliła się Elle Fanning. Z kolei cara Piotra zagrał Nicholas Hoult. Aktorzy niedawno udzielili wywiadu dla portalu naEKRANIE, w którym opowiedzieli, o czym ich zdaniem tak naprawdę jest serial. Według Nicholasa Houlta „Wielka” skupia się przede wszystkim na kwestii zaaranżowanego małżeństwa i pozwala zrozumieć, jak wyglądały relacje dwójki zupełnie obcych sobie ludzi, którzy mimowolnie znaleźli się w samym centrum najważniejszych wydarzeń w państwie:

Moim zdaniem „Wielka” jest o tym, jak wygląda związek małżeński ludzi, którzy nigdy się nie widzieli i kompletnie do siebie nie pasują. Jak pod mikroskopem obserwujemy starcia charakterów wychowanych w innych kulturach, z innym spojrzeniem na świat. Z drugiej strony mamy tu też opowieść o tym, jak wyglądał carski dwór i jakie intrygi były tam prowadzone za plecami cara.

Kobiecy punkt widzenia

Elle Fanning uważa z kolei, że sens „Wielkiej” polega przede wszystkim na poruszeniu kwestii kobiet, którym przyszło żyć w trudnych dla nich czasach. Podkreśliła, że Katarzyna po zawarciu małżeństwa z carem Rosji musiała się zderzyć z wieloma bolesnymi faktami, o których wcześniej nie miała pojęcia.

Dla mnie jest to serial o rodzeniu się feminizmu. Gdy po raz pierwszy spotykamy Katarzynę, jest dzielną, ale bardzo naiwną dziewczyną. Podchodzi do życia w bardzo romantyczny sposób, co widzimy już w pierwszych minutach, gdy opisuje swojej koleżance, jak będzie wyglądał jej pierwszy stosunek seksualny. Później życie brutalnie weryfikuje te marzenia. Zaczyna orientować się, że jej życie nie będzie bajką, a raczej koszmarem, jeśli czegoś nie zrobi. Zaczyna się buntować i stawiać na swoim. Wierzy w to, że Rosję można zmienić, że kobieta może odgrywać większą rolę zarówno na dworze, jak i w polityce.

Aktorka w dalszej części wywiadu przyznała, że rozpoczęcie życia na carskim dworze musiało być wyjątkowo trudne dla Katarzyny, która pochodziła z zupełnie innej kultury. Zdradziła też, że w graną przez siebie postać pozwoliły jej się wczuć świetnie oddane, a co za tym idzie - niewygodne stroje z epoki, które znacznie ograniczały jej ruchy i wpłynęły na jej postawę oraz sposób poruszania się. Jak sama stwierdziła, dzięki nim mogła się poczuć jak „prawdziwa caryca na dworze".