Billie Eilish rozebrała się na koncercie. Wokalistka poruszyła problem oceniania wyglądu kobiet

Billie Eilish znana jest z tego, że otwarcie mówi o swoich problemach – piosenkarka od dłuższego czasu zmaga się z depresją, która stała się tematem dużej części jej utworów. Okazuje się, że artystka nie ma także ograniczeń przy wypowiadaniu się na temat innych kwestii. W poniedziałek Eilish wystąpiła na American Airlines Arena w Miami. Podczas koncertu na scenie wyświetlono nagranie, na którym widać, jak piosenkarka zaczyna się rozbierać. Powoli zdejmuje z siebie bluzę, następnie bluzkę i na koniec zostaje w samym staniku. Za tym pozornie prostym nagraniem kryło się głębokie przesłanie.

Jak Billie Eilish przyznaje, w ostatnim czasie stała się ofiarą „body shaming”. Piosenkarka często jest krytykowana z powodu swojego niecodziennego ubioru, sylwetki oraz sposobu bycia.

Słowa piosenkarki

W trakcie nagrania przedstawionego na koncercie, z głośników płynął monolog Billie, w którym mówiła o problemie uprzedmiotawiania kobiet oraz oceniania ich po samym wyglądzie:

Niektórym ludziom nie podoba się to, jak się ubieram, niektórzy mnie chwalą, a niektórzy wykorzystują to, żeby zawstydzać innych albo zawstydzać mnie i mam wrażenie, że zawsze jest tak, że cokolwiek zrobię, nie przejdzie niezauważone.

Gdy noszę to, w czym czuję się komfortowo, nie jestem kobietą. Kiedy zdejmę kilka warstw, jestem dziwką. Chociaż nigdy nie widzieliście mojego ciała, ciągle oceniacie mnie z jego powodu. Dlaczego? Zakładamy pewne rzeczy, patrząc na to, jaki rozmiar noszą inni. Decydujemy, kim są, ile są warci. Jeśli mam na sobie więcej ciuchów albo mnie, kto decyduje o tym, co sprawia, że ja to ja? Co to w ogóle oznacza? Czy moja wartość ma być oparta jedynie o odbiór innych ludzi? Czy zdanie na mój temat nie jest zależne ode mnie?

Co to jest „body shaming”?

„Body shaming” to zjawisko polegające na zawstydzaniu przede wszystkim kobiet złośliwymi i nieprzyjemnymi komentarzami związanymi z ich wyglądem. Wynika ono ze stawiania kobietom oczekiwań, że powinny wyglądać zawsze idealnie i zgodnie z panującym obecnie kanonem piękna – być szczupłe, mieć perfekcyjną figurę i nieskazitelną cerę. Zjawisko to odnosi się także do sposobu ubierania. W tym przypadku przejawia się w twierdzeniu, że ktoś ubiera się, np. zbyt mało kobieco. Odpowiedzią na „body shaming” jest ruch „body positivity”, który zakłada szerzenie samoakceptacji bez względu na to, jak się wygląda.

Myślicie, że nagranie Billie Eilish zmieni zmieni raniące zachowanie niektórych ludzi?

Zobacz także: Utwory Billie Eilish