19-latka opowiedziała o chorobie
Ania, nie Anna - 19-letnia gwiazda serialu walczy z rakiem piersi
Miranda McKeon większości z nas znana jest jako serialowa Józia z produkcji "Ania, nie Anna". 19-latka na swoim Instagramie podzieliła się z fanami smutną informacją. Okazuje się, że młoda gwiazda jest właśnie w trakcie walki z rakiem piersi. O wszystkim poinformowała w swoich mediach społecznościowych i opisała cały proces walki o swoje zdrowie.
Miranda McKeon o walce z rakiem
Serial "Ania, nie Anna" został skasowany niezapowiedziane po 3. sezonie, czego do dzisiaj nie mogą zrozumieć fani produkcji. Produkcja poruszała wiele ważnych tematów, a jedną z głównych ról grała Miranda McKeon. Aktorka niedawno podzieliła się informacją, że walczy z rakiem piersi. W wywiadzie dla People, w którym opowiadała o swojej chorobie, mówiła, że została zdiagnozowana z trzecim stadium raka, jednak nie zamierza się poddawać:
Usłyszałam od lekarza: "Twoje stadium cię nie definiuje. Twój rak to twój rak". Co doceniam, bo kiedy słyszy się, że ktoś jest w jakimś stadium, nasz umysł od razu biegnie do jednego czy drugiego miejsca, co niekoniecznie jest reprezentatywne dla tego, co ja przechodzę. Chociaż mój scenariusz nie jest najłatwiejszy – np. chciałabym, żeby rak nie rozprzestrzenił się na moje węzły chłonne lub żeby sprawa była trochę mniej skomplikowana – nigdy nie miałam chwili, w której pomyślałabym: "Ojej, czy ja od tego umrę?". Nigdy nie przyszło mi to do głowy. Przez ten cały czas jestem raczej nastawiona na coś w stylu: "Dobra, zajmiemy się tym i to rozwiążemy"
Miranda McKeon odkryła guzek podczas wakacji. Wybrała się z tym do lekarza, gdzie przeszła wszystkie niezbędne badania. Okazało się, że jest w trzecim stadium raka, co jest niesamowicie rzadkie w jej wieku. Zaledwie 2% chorych ma mniej niż 34 lata. Aktorkę czeka chemioterapia, naświetlania, a w najgorszym przypadku - opeeracja. Aktorka dzieli się swoimi przeżyciami na blogu, aby dodać innym chorym odwagi:
Moim zadaniem jest odnalezienie w tym piękna. Nie wybrałabym tego, nie sądzę, by ktokolwiek to wybrał. Ale moją misją jest spróbować coś z tego wyciągnąć. Mój blog to jedyna rzecz, która wynikła z tej choroby i jest namacalna, więc myślę, że to niesamowite. Mam nadzieję, że dzięki udokumentowaniu dużej części [mojej historii], ktoś inny, kto to przeczyta, będzie w stanie odnaleźć pocieszenie dzięki sposobowi, w jaki o tym wszystkim piszę
line-height: 18px;">Wyświetl ten post na Instagramie.
Wszystko na temat:
Wszystkie tagi-
21 lipca 2021
Czy już oglądałeś