"Zenek Martyniuk nie żyje". Dlaczego kolejny raz kogoś uśmiercono?

"Zenek Martyniuk nie żyje". Taka informacja krążyła kilka dni temu po Internecie, mrożąc krew w żyłach wszystkim fanom popularnego wokalisty zespołu Akcent. Wiele ludzi wstawiało zdjęcia z poważnie wyglądającego wypadku, a pod tym umieszczali czarno-białe zdjęcie piosenkarza. Wiele osób nabierało się na to i klikało w popularny link. Niestety, był to fałszywy link, który mógł ściągnąć wirusa na nasz komputer lub telefon. Jeśli jeszcze gdzieś zobaczycie takiego posta – nie klikajcie w niego. Zapewniamy was, że lider Akcentu żyje i ma się dobrze.

Marcin Miller był pierwszą ofiarą słabego "żartu" jeszcze przed Zenonem Martyniukiem
nczas.com

Nie jest to pierwszy przypadek uśmiercenia

Przed Zenonem Martyniukiem takiej śmierci doświadczyli także m.in. Marcin Miller z zespołu Boys, czyli kolega z branży. Wcześniej można było przeczytać takie informacje o Tadeuszu Sznuku, czyli popularnym prowadzącym „Jeden z dziesięciu”, a także o Macieju Musiale, czyli obiecującym aktorze młodego pokolenia.

Zastanawiamy się czy to się w końcu kiedyś skończy i ktoś przestanie robić sobie żarty z tak poważnych rzeczy do jakich, bez wątpienia, należy śmierć.