Szczere wyznanie

Kamil Durczok przyznał się do choroby alkoholowej. Szczere wyznanie dziennikarza

Kamil Durczok, który jeszcze stosunkowo niedawno był jednym z najbardziej wziętych polskich prezenterów telewizyjnych, od dłuższego czasu zmaga się z problemami z prawem. Obecnie jest oskarżony o fałszerstwo weksla i dokumentów dotyczących zabezpieczenia kredytu hipotecznego na sumę około 3 mln złotych, czego miał dopuścić w 2008 roku. Grozić mu może za to od 5 do 25 lat więzienia. Z kolei rok temu, dziennikarz pod wpływem alkoholu prowadził samochód, przez co doprowadził do kolizji drogowej. Te konflikty z prawem sprawiły, że postanowił usunąć się na pewien czas z życia publicznego.

AKPA

W niedzielę Durczok zamieścił pierwszy od miesięcy wpis na Twitterze. Jego treść była dość zaskakująca.

„Wróciłem.”

Kamil Durczok najwyraźniej postanowił otworzyć się przed opinią publiczną, w której oczach uchodzi już od dawna za osobę skompromitowaną, nie tylko z powodu odnoszących się do niego licznych zarzutów o oszustwa i jazdę w stanie upojenia alkoholowego, ale także oskarżeń o mobbing. W swoim pierwszym poście na Twitterze napisał:

Wróciłem. Polityka trzymania mordy na kłódkę, tylko dlatego, że ktoś w prokuraturze, wysoko, w samej Warszawie, może mi utrudnić życie, to durna polityka. Dzień dobry Kochani. Dostaniecie to, co jestem Wam winien. Dostaniecie prawdę. Dzięki, że jesteście.

W kolejnym poście zaś, przyznał się do swojej choroby alkoholowej:

Tak. Z tego nigdy się nie wytłumaczę. Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje, kiedy uważamy się za wszechsilnych. I pokazuje, że nie ma mocnych. Jestem alkoholikiem. Nie piję 4 miesiąc.

Niełatwy powrót

Okazało się, że jego wypadek samochodowy spowodowany jazdą po spożyciu akloholu nie odszedł jeszcze w niepamięć i internauci postanowili mu dotkliwie przypomnieć o tym wydarzeniu w komentarzach. Durczok postanowił odpowiedzieć jednemu z internautów:

Tylko ja jestem winien temu co stało. Karygodna, dramatyczna zbrodnia. Pijany baran za kierownicą. Czego jeszcze chce chłopie?MAm się samospalić???? Nie, mam dziecko. Nie zrobię tego.

Jak widać, dziennikarzowi nie będzie łatwo wejść z powrotem w łaski opinii publicznej. Przyznanie się do winy i problemów z alkoholem z pewnością można uznać za dobry początek tego długiego procesu.


Komentarze


Dodaj komentarz

Przepisz kod

2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO