Szalony naukowiec

W Rosji zatrzymano historyka Olega Sokołowa, który zamordował i pokawałkował studentkę

Olega Sokołowa policja w Petersburgu wyłowiła z rzeki Mojka po tym, jak znajdując się w stanie upojenia alkoholowego do niej wpadł. Funkcjonariusze nie spodziewali się jednak, że dokonają szokującego odkrycia. W plecaku słynnego w całej Rosji historyka i specjalisty od wojen napoleońskich znaleziono odcięte ręce kobiety. Szybko się okazało, że należały do jednej ze studentek profesora. Sokołow wkrótce przyznał, że była ona nie tylko jego studentką, ale także kochanką.

daserste.de

Najprawdopodobniej wpadł do rzeki, gdy pijany próbował utopić w jej nurcie kawałki ciała zamordowanej kobiety.


Makabryczne odkrycie

Policja, po znalezieniu rąk kobiety w plecaku naukowca, postanowiła natychmiast przeszukać jego mieszkanie. Znaleziono tam rozczłonkowany korpus kobiety, pozbawiony już kończyn i głowy. Po identyfikacji zwłok stwierdzono, że należały one do 24-letniej Anastasji Juszczenko, byłej studentki Sokołowa, która pomagała mu w pisaniu publikacji naukowych, a także miała z nim romans. Sokołow już się przyznał do winy i wyjawił cały plan działania, jaki powziął po dokonaniu morderstwa, które popełnił w czasie kłótni ze swoją kochanką – postanowił rozczłonkować jej ciało w celu pozbycia się go, a następnie chciał publicznie w przebraniu Napoleona popełnić samobójstwo.

Upadek wielkiego naukowca

Oleg Sokołow urodził się w 1956 r. i jest docentem historii na uniwersytecie w Sankt Petersburgu. Specjalizuje się w militarystycznej historii Europy XVII i XIX wieku, i szczególnie pasjonuje się osobą i historią Napoleona Bonaparte. Jego publikacje naukowe poświęcone tym zagadnieniom są znane w całej Rosji i Europie. Za swoje zasługi na polu naukowym został odznaczony francuskim Orderem Narodowym Legii Honorowej. Podobno jego współpracownicy są w szoku i twierdzą, że nie sądzili, iż może być zdolny do popełnienia takiej zbrodni. Jednak z relacji jego studentów wynika, że już od jakiegoś czasu zachowywał się dziwnie i nie był specjalnie przez nich lubiany.