Moda na życie slow. Slow life - na czym polega ta technika? Czy warto?

Wszystko robimy wszystko. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni – szybko znajdujemy serial do obejrzenia, szybko surfujemy po Internecie, w bardzo krótkim czasie znajdujemy interesujące nas informacje, a jedzenie to już w ogóle dostajemy w okamgnieniu. Nie zdarzyło ci się czasem żałować, że zrobiłeś coś szybko? Bez pomyślenia rzuciłaś jakąś nieprzyjemną uwagę, wysłałaś wiadomość nie do tej osoby bo się spieszyłaś. Nie dodałaś do potrawy czegoś, co miałaś, bo chciałaś przyrządzić ją najszybciej jak to możliwe. Ciągle działamy na autopilocie, w ciągłym pośpiechu, jakby się nam gdzieś spieszyło. A gdyby tak przełączyć nasz guzik i zacząć działać w trybie wolnym? W trybie slow? Ostatnio coraz więcej osób decyduje się na slow life. Wszystko wolno. To trochę łączy się z techniką mindfulness, ale nie do końca – życie „slow” nie jest bowiem tylko jak trening uważności. To znacznie więcej. To całkowite zerwanie z szybkim trybem życia.


W większości sytuacji ulegamy instynktowi

A to nie jest najlepsza opcja na podejmowanie decyzji. Czasami otrzymujemy od mózgu sygnał, aby zareagować tak, a nie inaczej. I po prostu to robimy. I często konsekwencje są dla nas bardzo bolesne. A gdyby tak zatrzymać się, pomyśleć, rozważyć wszystkie „za” i „przeciw” wyniki byłyby lepsze. Można byłoby podjąć jeszcze lepszą, korzystniejszą decyzję. To takie proste. A jednak z jakiegoś powodu wolimy działać szybko.
Są takie rzeczy nad którymi naprawdę musicie się zastanowić, zamiast działać szybko. Kredyt na mieszkanie, kierunek studiów, destynacja na wakacje i wiele innych rzeczy. Prawdopodobnie dzięki temu wybierzesz to, co jest dla ciebie najlepsze.

Kiedy myślisz, że ciągłe myślenie pochłonie cały twój czas

Nic bardziej mylnego. Szybkie rozwiązania nieczęsto przynoszą coś dobrego. Czasami trzeba coś poprawiać, korygować, od nowa spróbować, a w końcu i tak się zastanowić. Dlatego odpuść sobie wszystko to co pomiędzy – po prostu od razu przejdź do zastanowienia się. A dopiero potem podejmij przemyślaną decyzję, a to zminimalizuje szanse na to, że będzie trzeba nieustannie coś korygować. Tak naprawdę właśnie to pożera ci najwięcej czasu. Wystarczy, że pozwolisz sobie na pewne małe zmiany, żeby jakość twojego życia znacznie się polepszyła. Jak to zrobić?

Zacznij być bardziej slow – kilka wskazówek

1. Wydajesz za dużo pieniędzy na zakupach odzieżowych? To dlatego, że bierzesz wszystko, co ci się spodoba, przymierzasz i pędzisz do kasy jeśli tylko pasuje. A gdybyś tak przymierzyła, dokładnie zastanowiła się co ci się podoba… w domu? A potem po to wróciła, jeśli to jest właśnie „TO”. A jeśli nie to po prostu zapomnij. Małe są szanse, że ktoś ci wszystko wykupi. A nawet jeśli – może uda ci się znaleźć coś lepszego albo upolować to np. w internetowym sklepie w stylu lumpeksu?
2. Ile razy odpisałaś komuś coś, co go zabolało? Czego potem żałowałaś? A ile razy napisałaś jakąś ważną wiadomość nie do tej osoby, do której powinnaś? Może szef otrzymał od ciebie jakiegoś niezwykle pikantnego SMS-a, który miał być dla twojego partnera, ale się zagapiłaś? Dlatego właśnie musisz robić to wolniej. Kilka razy zastanów się nad tym, co odpisać. A jeśli masz możliwość – odpuść to na jakiś czas. Na kwadrans, pół godziny, godzinę. Ale poczekaj.
3. Zastanów się nad najważniejszymi rzeczami. Musisz podpisać umowę na rok na siłowni? A może musisz zastanowić się nad tym jakiego lekarza dobrze wybrać? To rzeczy, które bezpośrednio dotyczą ciebie, albo twoich finansów. Nie pozwól sobie na szybkie i niekontrolowane decyzje, bo nie wyjdą ci na dobre. Rozważ wszystkie „za” i „przeciw”, zastanów się, wypisz wady i zalety. To zminimalizuje szanse, że wybierzesz źle.

Generalnie – naucz się podejmować ważne decyzje powoli. Od nich często zależy jakiś element twojego życia. Szkoda marnować czasu. Podchodź tak również do reszty dziedzin życia – do pracy, obowiązków, hobby, planów, wakacji i… nawet seksu!