Niespodziewana rezygnacja

Kamil Majchrzak wycofał się z Australian Open. Nietypowa kontuzja polskiego tenisisty

Kamil Majchrzak nie weźmie udziału w mistrzostwach Australian Open, które rozpoczynają się 20 stycznia. Przyczyną jego rezygnacji jest kontuzja miednicy. Poinformował o tym jego trener Tomasz Iwański w mediach społecznościowych. Majchrzak kilka dni temu wystąpił w pierwszej edycji ATP Cup, gdzie przegrał mecz z Argentyńczykiem Guido Pellą. Następnie miał się zmierzyć z Marinem Cilicem, jednak walkę uniemożliwił mu doskwierający już wtedy ból. Ostatecznie zrezygnował gry i zastąpił go Kacper Żuk.

youtube.pl

Kamil Majchrzak, który był sklasyfikowany na 97. miejscu, oczekiwał na liście rezerwowych do zakwalifikowania się do głównej drabinki turnieju bez eliminacji. Dzięki poprzedniej rezygnacji takich tenisistów, jak Kei Nishikori, Jared Donaldson, Ołeksandr Dołgopołow, Lucas Pouille i Juan Martin Del Potro, naszemu tenisiście udało się zakwalifikować do turnieju głównego.

Stracona szansa

Kwalifikacja to turnieju głównego była wielkim szczęściem i szansą dla Majchrzaka. Niestety, doznana kontuzja przekreśliła mu możliwość wystąpienia na Australian Open. Trener 24-latka poinformował na Facebooku:

To jeden ze smutniejszych dni, w mojej tak zwanej "karierze" trenerskiej, chociaż wiem o możliwości takiej decyzji od 10 dni..Z uwagi na kontuzję, Kamil został zmuszony, do wycofania sie z Australian Open. Jest to tym smutniejsze, że zostały zrealizowane ( z tygodniowym wprawdzie opóźnieniem) wszystkie cele założone na rok 2019.

Kamil Majchrzak nie weźmie udziału w mistrzostwach Australian Open, które rozpoczynają się 20 stycznia. Przyczyną jego rezygnacji jest kontuzja miednicy. Poinformował o tym jego trener Tomasz Iwański w mediach społecznościowych. Majchrzak kilka dni temu wystąpił w pierwszej edycji ATP Cup, gdzie przegrał mecz z Argentyńczykiem Guido Pellą. Następnie miał się zmierzyć z Marinem Cilicem, jednak walkę uniemożliwił mu doskwierający już wtedy ból. Ostatecznie zrezygnował gry i zastąpił go Kacper Żuk.