Siostra Meghan Markle skrytykowała ją w telewizji. Co Samantha zarzuciła księżnej Sussex?

Od pewnego czasu sprawa księcia Harry’ego i Meghan jest jedną z najgłośniejszych w mediach. Para bowiem zdecydowała się na częściową rezygnację z pełnienia obowiązków członków rodziny królewskiej. Całą sytuację okrzyknięto „Megxitem” i spowodowała ona liczne dyskusje na temat poczynania książęcej pary. Wiele osób uznało ich działanie za nierozsądne i będące oznaką braku szacunku do królowej Elżbiety II. Powstały również oskarżenia, że Markle przyczyniła się do rozbicia rodziny królewskiej.

express.co.uk

Mehgan Markle już od dawna jest skłócona także ze swoją własną rodziną, która często publicznie krytykuje jej poczynania. Jej członkowie nie popierają też jej ostatniej decyzji o porzuceniu dotychczasowych obowiązków.

Ostre słowa siostry

Tego rodzaju poglądy wyraziła także ostatnio przyrodnia siostra Meghan, Samantha Markle, która udzieliła wywiadu w programie Inside Edition. Bez ogródek skrytykowała księżną Sussex i zarzuciła jej nieszczere intencje:

Nie wierzę w to, że Meghan rezygnuje z obowiązków, żeby usunąć się w cień i żyć prywatnie. Doskonale wiedziała, na co się pisze. Nie chodzi się na uroczyste premiery i spotkania z celebrytami, kiedy tak się pragnie prywatności. Cieszy się sporym zainteresowaniem, więc nie sądzę, że tak po prostu zniknie z mediów. Gdyby chciała być osobą prywatną, to nie siedziałaby na Wimbledonie otoczona 40 pustymi siedzeniami, jakby wręcz chciała powiedzieć: „Spójrzie na mnie!”

Następnie, Samantha wytknęła siostrze hipokryzję, co uzasadniała jej kosztownym ślubem, który miał świadczyć o tym, że Meghan chętnie korzystała z z królewskich pieniędzy:

Nagle chce być niezależna? Po tym, jak zorganizowali im ślub i płacili na nią miliony? Teraz nagle mówią „rezygnujemy, bierzemy to pieniądze, będziemy niezależni". To musi być bolesne. To szokujące, że coś takiego dzieje się w rodzinie królewskiej.

Ostrzeżenie

Przyrodnia siostra Meghan ostrzegła również, że jej siostra rozbije rodzinę królewską, czego według niej miała się już dopuścić ze swoją własną:

Mówiłam to wcześniej. Jeśli potrafiła rozbić naszą rodzinę, to samo zrobi z Waszą. Wtedy świat ze mnie drwił i zarzucano mi, że jestem zazdrosna. Ja po prostu byłam szczera. Mogłabym teraz powiedzieć: „a nie mówiłam"? Stworzyła podziały z każdej strony. Nie wiem, jak mogła do tego dopuścić. Kocham ją jak siostrę, ale dobroczyńcy się tak nie zachowują.

Myślicie, że Samantha ma rację co do swojej siostry?