Odeszła legenda kina

Nie żyje Robert Evans, producent „Ojca chrzestnego” i „Chinatown”. Hollywood wspomina legendę

26 października zmarł w wieku 89 lat Robert Evans, znany i ceniony producent filmów hollywodzkich. To jemu zawdzięczamy powstanie takich filmowych arcydzieł, jak „Dziecko Rosemary”, „Ojciec chrzestny” czy „Chinatown”, za który był nominowany do Oscara. Otrzymał również nagrodę David di Donatello za słynny film „Maratończyk” z Dustinem Hoffmanem.

slashfilm.com

Przez większość swojej kariery związany z wytwórnią Paramount Pictures, odcisnął swój trwały ślad w historii kina.

Hollywodzkie życie

Robert Evans urodził się 29 czerwca 1930 r. w zamożnej żydowskiej rodzinie mieszkającej w Nowym Jorku. Swoją karierę rozpoczął od aktorskich występów w takich filmach, jak „Człowiek tysiąca twarzy” z 1957 r., w którym udział zawdzięczał znanej wówczas aktorce Normie Shearer, która zapewniła mu rolę. Szybko jednak zrezygnował z aktorstwa na rzez produkcji filmowej, która jak się zdaje zdecydowanie bardziej go pociągała. Szybko nawiązał współpracę z wytwórnią Paramount Pictures, gdzie w 1968 r. zadebiutował filmem „Detektyw” z Frankiem Sinatrą w roli głównej. W ten sposób rozpoczęła się jego długa podróż z jednymi z najważniejszych produkcji w historii kina, takimi jak, np., „Love Story” Arthura Hillera, „Rozmowa” Francisa Forda Coppoli czy „Silver” Phillipa Noycea.

 

 

 

Wytwórnia Paramount Pictures uczciła go na Twitterze słowami:


Hollywood straciło właśnie jedną ze swoich ikonicznych postaci – niezrównanego Boba Evansa. Był cennym i ukochanym współpracownikiem naszej wytwórni przez blisko 50 lat. Nie da się opisać rozmiarów i znaczenia jego wkładu w rozwój naszej wytwórni i przemysłu rozrywkowego.