Dramat w Indiach

Indie: 2-letnie dziecko wpadło do studzienki. Akcja ratowników trwała 70h

Całe Indie żyją teraz dramatem, który rozgrywał się od piątku 25 października, od około godziny 17. Dziecko w najlepsze bawiło się koło domu - w pewnym momencie jego rodzice usłyszeli przeraźliwy krzyk, więc od razu wybiegli na zewnątrz. Okazało się, że dziecko wpadło do niezabezpieczonej, nieużywanej studzienki. Służby ratunkowe były na miejscu kilka chwil od ich wezwania. Wiedzieli, że trzeba działać szybko i sprawnie, aby uratować dziecko. Czas nie działał na ich korzyść.

Zdjęcie poglądowe

Walka o dziecko trwała około 70 godzin – niestety finał jest tragiczny. Dziecka nie udało się uratować.

Służby ratunkowe walczyły zacięcie

Początkowo dziecko znajdowało się na głębokości 10 metrów – wtedy próbowano wydostać go za pomocą lin, ale niestety ta operacja się nie udała, a nawet pogorszyła sytuację. Dziecko zsunęło się aż na 30 metrów. Wszyscy bali się żeby dziecko nie zsuwało się niżej, bo cała studnia miała prawie 180 metrów głębokości. Ryzyko było duże.

Ratownicy próbowali wykopać tuż obok studzienki głębszy tunel, aby w ten sposób wydostać dziecko. Twarda, pełna kamieni gleba i opady deszczu nie ułatwiały pracy ratownikom. Matka w tym czasie szyła specjalną torbę, dzięki której dziecko można byłoby wyciągnąć na powierzchnię.

Dziecko nieustannie płakało – to łamało serce ratowników i rodziców, ale jednocześnie dawało nadzieję, ze maluch ciągle żyje.


Ratownicy nieustannie za pomocą specjalnej aparatury śledzili oddech 2-latka. W poniedziałek rano stracił on przytomność. A potem sprawdził się najczarniejszy ze wszystkich scenariuszy – służby ratunkowe około 23 w nocy 28 października odczuły nieprzyjemny zapach. Okazało się, że dziecko zmarło, a jego ciało jest już w stanie zaawansowanego rozkładu.
Około godziny 4 nad ranem zwłoki malca przetransportowano do rządowego szpitala w Manapparai – tam odbędzie się sekcja zwłok

2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO