Elbląg. 9-miesięczne niemowlę trafiło do szpitala. Było pod wpływem twardych narkotyków

11 stycznia w szpitalu w Elblągu zjawiła się kobieta z 9-miesięcznym niemowlęciem. Dziecko było w stanie krytycznym, a jego ciałem wstrząsały drgawki. Wobec chłopca, który znajdował się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, podjęto natychmiast akcję ratunkową. Szczególną trudność lekarzom sprawiło przywrócenie dziecku normalnego oddechu. Po wykonaniu badania krwi okazało się, że w żyłach chłopca znajdowała się zatrważająca mieszanka narkotyków. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu powiedziała o substancjach, które znajdowały się w organizmie chłopca:

W trakcie prowadzonych czynności ratunkowych zbadano dziecko i ujawniono, że w jego organizmie znajdują się środki psychotropowe, takie jak metamfetamina, amfetamina, mefedron i ecstasy.

Fotografia poglądowa

Z powodu ciężkiego stanu dziecka, lekarze podjęli decyzję o wprowadzeniu go w stan śpiączki farmakologicznej. Dopiero po dziesięciu dniach leczenia i walki o życie, udało się zażegnać niebezpieczeństwo.

Kto zawinił?

Gdy tylko lekarze odkryli przyczynę stanu chłopca, zawiadomili policję. Po zbadaniu krwi matki wyszło na jaw, że znajdują się w niej ślady tych samych substancji psychotropowych. Kobieta nie umiała wyjaśnić policji, w jaki sposób jej dziecko znalazło się pod wpływem narkotyków i twierdziła, że w czasie pogorszenia jego stanu zdrowia była z wizytą u znajomych. Podczas przeszukania mieszkania kobiety i jej znajomych nie znaleziono jednak tych substancji. Policja przesłuchała także ojca dziecka.

Prokuratura Rejonowa w Elblągu postawiła matce dziecka zarzut narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez podanie substancji psychotropowych. Grozić jej może za to do ośmiu lat więzienia. Kobieta została aresztowana. Na razie nie przyznaje się do winy. Uratowany chłopiec został decyzją sądu przekazany do zawodowej rodziny zastępczej.