W jaką postać się wcielił?
George R. R. Martin zagrał w „Grze o tron”. Pisarz pokazał zdjęcie z niepublikowanej sceny
Ostatnio twórcy „Gry o tron” zaskoczyli fanów swoim pojawieniem się w jednym z odcinków „Westworld”. Mogliśmy w nim zobaczyć, jak David Benioff i D.B. Weiss omawiają dalsze losy smoka Daenerys Targaryen, który znalazł się w laboratorium parku rozrywki. Korzystając z tej okazji, autor „Gry o tron” postanowił powspominać swoje dotychczasowe filmowe przygody. Przypomniał między innymi, ze zaliczył już swoje cameo w filmie „Sharknado 3” i serialu „Piękna i Bestia”. Okazuje się, że pisarz miał także wystąpić w zupełnie innej produkcji.
George R. R. Martin wyjawił, że zagrał mały epizod w pilotażowym odcinku „Gry o tron”, który nie został jednak później opublikowany. Pochwalił się nawet na swoim facebookowym profilu zdjęciem w pełnej charakteryzacji. Okazuje się, że wystąpił w scenie wesela:
Zagrałem gościa na weselu Dany i Khala Drogo. Dali mi ogromny kapelusz i naprawdę duże jaja, co mogło być samo w sobie rodzajem komentarza. W tej wersji Dany grała Tamznin Merchant. Kiedy obsadziliśmy rolę na nowo, cały ślub trzeba było nakręcić od nowa i ostatecznie wylądowałem na podłodze montażowni.
Pisarz wspomniał też, że jego marzeniem było pojawienie się w serialu w zupełnie innej roli, mianowicie - obciętej głowy:
Chciałem, by moja obcięta głowa pojawiła się obok głowy Neda Starka na murach Czerwonej Twierdzy (a najlepiej obok głów Davida i Dana). W pierwszym sezonie jednak mieliśmy stosunkowo niski budżet, a takie głowy są cholernie drogie.
Pisarz zamierzał też zostać uśmiercony podczas serialowych Krwawych Godów. Twórcy „Gry o tron” uznali jednak, że to by oznaczało zbyt dużą dawkę wrażeń dla widzów serialu, a obecność Martina odciągnęła by ich uwagę od tej sceny:
Nalegałem, że zabili mnie okrutnie podczas Krwawych Godów, co wydawało mi się sprawiedliwe, bo w końcu to ja je wymyśliłem. Uznali jednak, że moja obecność w tak silnej, drastycznej i krwawej scenie, mogłaby tylko odciągnąć uwagę widzów od chwili. Słuszny argument.
Ostatecznie Martin nie wystąpił już więcej w żadnej innej scenie serialu. Autor „Gry o tron” podkreślił jednak, że nie żałuje tego i że koniec końców – nie jest ani aktorem, ani statystą. Wyznał też, że proponowano mu później występ w jednym z odcinków „Westworld”, ale zdecydował się odmówić jego twórcom.
Zobacz także: „Gra o tron” i „Westworld” skrzyżowały swoje wątki!
Wszystko na temat:
George R. R. Martin Pisarz Gra o tron Seriale Aktorzy Gwiazdy Kino Wszystkie tagi-
01 kwietnia 2020
Czy już oglądałeś