Film „Legion samobójców 2”. James Gunn nie przerwał prac nad filmem z powodu koronawirusa

Epidemia koronawirusa znacznie spowolniła przemysł rozrywkowy. Wstrzymane zostały produkcje programów telewizyjnych, seriali oraz filmów. Ich premiery zostały odwołane i przełożone na odległe terminy. Aktorzy z kolei ze względów bezpieczeństwa opuścili plany zdjęciowe, żeby poddać się izolacji w domach. Wielu twórców filmowych, z powodu pandemii nie ma możliwości dokończenia swoich dzieł, nawet przy zakończonych zdjęciach – postprodukcja wymaga bowiem odpowiedniego zaplecza, które obecnie stało praktycznie niedostępne. Okazuje się jednak, że niektórym udało się odnaleźć wyjście z tej trudnej sytuacji. Jedną z takich osób jest James Gunn, reżyser filmu „Legion samobójców 2”.

Najnowszy film Gunna nie będzie kontynuacją „Legionu samobójców” z 2016 roku, chociaż pojawią się w nim częściowo te same postaci i aktorzy. Wystąpią w nim między innymi: Margot Robbie jako Harley Quinn, Viola Davis jako Amanda Waller, Jai Courtney jako Captain Boomerang, czy Joel Kinnaman jako Rock Flag. Wśród nowych twarzy zobaczymy z kolei takich aktorów, jak John Cena, Pete Davidson i Idris Elba.

Praca w domu

Praca nad drugą częścią „Legionu samobójców” rozpoczęła się już w zeszłym roku. Zdjęcia do filmu zakończyły się z kolei w lutym, tuż przed wybuchem epidemii koronawirusa w Europie i Stanach Zjednoczonych. James Gunn przyznawał wtedy, że okres powstawania filmu nie był dla niego łatwy – jego ojciec zmarł 2 tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć, a jego pies odszedł na 2 tygodnie przed ich zakończeniem. Gdy to z kolei nastąpiło, ukończenie filmu utrudniła rozprzestrzeniająca się po świecie pandemia. Wszystko wskazuje jednak na to, że reżyser nie zamierza poddać się przeciwnościom losu i za wszelką cenę chce doprowadzić swoje dzieło do końca. Gunn opublikował ostatnio post na Twitterze, w którym ujawnił, w jaki sposób spędza czas obecnej kwarantanny. Poinformował, że oddaje się właśnie „pracy nad edycją „The Suicide Squad w domu” oraz „pisaniu” - co zapewne dotyczy wprowadzania poprawek do scenariusza któregoś z kręconych przez niego filmów, jak np. „Strażnicy Galaktyki vol. 3”, albo kolejnej i zupełnie nowej produkcji.