Rosja. Kobieta dowiedziała się, że jest chora na raka. Potem zamordowała 9-letnią córkę

W zeszły weekend miała miejsce straszna tragedia. 29-letnia Maria Russkikh z Rosji doznała załamania po tym, jak lekarz postawił jej źle rokującą diagnozę – badania wykazały, że kobieta jest chora na nowotwór. Zdruzgotana kobieta zaraz po powrocie do domu zamordowała swoją 9-letnią córkę. Następnie podjęła decyzję o samobójstwie. Napisała pożegnalny list, w którym stwierdziła:

Nie jestem w stanie żyć z tymi bólami głowy.

Następnie, Rosjanka wyskoczyła z okna swojego mieszkania na ósmym piętrze bloku.

Fotografia poglądowa

Jak podaje „Daily Mail”, jej próba samobójcza skończyła się niepowodzeniem. Kobieta cudem przeżyła upadek, ale doznała poważnych obrażeń kończyn. Podobno po upadku kobieta cała była pokryta krwią, jednak nie należała ona do niej.

Makabryczne odkrycie

Zaraz po czynie Marii, do jej mieszkania weszła policja. Oczom funkcjonariuszy ukazał się przerażający widok – znaleźli w nim ciało martwej, 9-letniej dziewczynki, leżące w kałuży krwi. Śledczy ustalili, że kobieta najpierw musiała uderzyć dziecko w głowę jakimś ciężkim przedmiotem, a następnie je udusiła. Sąsiedzi twierdzą, że nigdy nie spodziewaliby się po Marii, że mogłaby być ona zdolna do popełnienia morderstwa. Uchodziła za spokojną i niesprawiającą problemów, podobno mało też wychodziła z domu. Czasem jedynie widywali jej córkę, która chodziła z zakupami. Jej mąż jest wojskowym i rzadko bywał w domu.

Wiadomo już, że Rosjanka od pewnego czasu cierpiała z powodu problemów psychicznych. Informacja o nowotworze mogła więc wywołać u niej tak silny wstrząs, że nie panując nad sobą posunęła się do morderstwa własnego dziecka. Kobieta obecnie przebywa szpitalu, a jej stan jest poważny, ale stabilny. Gdy wyzdrowieje, zostanie przeniesiona do aresztu tymczasowego.