Jest się czego bać?

Wpadka Microsoftu – wyciekły dane 250 milionów użytkowników. Czy użytkownicy mają się czego bać?

Dzisiejsze technologie w dużej mierze opierają się na internecie. To sieć daje ogromne możliwości i zapewnia dodatkowe usługi. Każdy kij ma jednak dwa końce – korzystanie z internetu wiąże się bowiem z pewnymi zagrożeniami, które dotykają zarówno zwykłych użytkowników, jak i ogromne firmy. Przekonał się o tym Microsoft, który zanotował niedawno ogromną wpadkę. W publicznej chmurze danych Microsoft Azure pojawiła się bowiem baza danych, w której znajdowały się dane 250 milionów użytkowników oprogramowania.

Fotografia poglądowa

Wyciek danych został odkryty przez specjalistów z Security Discovery. Dane podali Microsoftowi sami użytkownicy, którzy prosili o wsparcie techniczne. 

Co znajdowało się w bazie?

W rekordach bazy danych znajdowały się wszystkie dane, które miały umożliwić konsultantom w rozwiązywaniu problemów użytkowników. Znaleźć więc można było tam imię, nazwisko, adres mailowy, opisywany problem czy adres IP.  Wyciek miał miejsce w grudniu – baza dostępna była w dniach 5-31 grudnia. Problem został już zażegnany i baza nie jest już dostępna w sieci – takie wycieki danych są jednak znakiem czasu. Microsoft udowodnił, że tego rodzaju problemy mogą dotyczyć nawet ogromnych firm, które wydają się gwarantem bezpieczeństwa swoich użytkowników. Na razie nic nie wskazuje na użycie danych przez oszustów. Użytkownicy powinni jednak zachować ostrożność – np. przy wiadomościach mailowych pochodzących z nieznanego źródła. Mogą się oni bowiem stać celem phishingu – warto więc zwracać szczególną uwagę na wiadomości i zawarte w nich maile. Pamiętajmy, że większość oszustów próbuje żerować na naszej naiwności i ufności – nie dajmy się więc nabrać. 


2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO