Karolina K. i Radosław Białek usłyszeli wyrok w sprawie Ewy Tylman za fałszywe zeznania

O zaginięciu Ewy Tylman było naprawdę głośno – przez ponad pół roku nie udawało się znaleźć jej ciała, aż w końcu ktoś natknął się na jej ciało pływające w Warcie, w lipcu 2016 roku. W miejscu, które oddalone było o 12 km od miejsca, w którym widziano ją po raz ostatni.
26-letnia poznanianka zaginęła w nocy z 22 na 23 października 2015 roku. Wracała z firmowej imprezy integracyjnej – ostatni raz widziano ją na ulicy Mostowej przed mostem św. Rocha w Poznaniu. Towarzyszył jej Adam Z. Kiedy uznano ją za zmarłą – to jemu postawiono zarzuty zabójstwa.

wiadomosci.gazeta.pl

Prowadzono z nim eksperymenty procesowe, policja podkreślała, że ma dowody, które wskazują na jego udział w całym zajściu. Ostatecznie jednak został on uniewinniony od zarzuconego mu czynu. Wyrok nie był prawomocny, dlatego rodzice postanowili dalej walczyć w sądzie w tej sprawie. Nieznana jest jeszcze data rozprawy w tej sprawie.

Wyrok dla rzekomego świadka

Karolina K. twierdziła, że widziała jak ktoś wrzuca Ewę Tylman do wody. Okazało się, że to nie były prawdziwe zeznania, a dodatkowo ktoś ją do tych zeznań namówił – chodziło o Radosława Białkę, który był pracownikiem biura detektywistycznego u Krzysztofa Rutkowskiego. Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w tej sprawie.
Obojgu groziło osiem lat więzienia, ale ostatecznie sąd wymierzył Karolinie K. 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i wymierzył jej grzywnę, a Białek decyzją sądu został uniewinniony.

Apelację złożyła prokuratura. Sąd Okręgowy w Poznaniu rozpatrzył ją we wtorek i wydał wyrok prawomocny. Uniewinnił Radosława Białkę, a Karolinę K. skazał na karę 10 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności.