Edyta Pazura popłakała się na wizji w programie Magdy Mołek. O co chodziło?

Oczy wielu ludzi są nieustannie skupione na życiu Meghan Markle i jej mężu – księciu Harrym. Polacy chętnie przyglądają się życiu piłkarzy, celebrytów, piosenkarek. Paparazzi i dziennikarze czyhają na każdy najmniejszy błąd, potknięcie. Chętnie wytykają wszystkie pomyłki gwiazd. Nie dla wszystkich są łaskawi – czasami potrafią wbić szpilę, narażają na pośmiewisko. Boleśnie o tym, jak to jest być na świeczniku, przekonała się Edyta Pazura – żona Cezarego Pazury. Ich związek od samego początku znajdował się na pierwszych stronach gazet i wcale nie mówili o nich najlepiej.

W programie Magdy Mołek Edyta opowiedziała o początkach ich związku, które były bardzo ciężkie. Powrót do tego, po tylu latach, był dla niej jak rozdrapanie starych ran – ostatecznie gwiazda popłakała się na wizji w programie „W roli głównej”

Najtrudniejszy pierwszy krok…

Kiedy ich uczucie zaczęło się rodzić – była między nimi różnica 26 lat. Ona miała 19 lat, a aktor dobiegał 45. Wszyscy wciskali im swoje „złote rady” i „dobre słowa”, że ten związek nie przetrwa. Że różnica wieku jest zbyt duża. Że nic, nigdy, z tego nie będzie. Ale para absolutnie za nic miała takie komentarze – ostatecznie pobrali się, mają trójkę wspaniałych dzieci i są po ślubie już 10 lat. Prawdopodobnie nie stałoby się tak, gdyby nie upór Czarka, o czym Edyta powiedziała w programie.

To było dla niej tak ciężkie, a rozmowa tak oczyszczająca, że mówiąc to – żona Czarka Pazury po prostu się popłakała:

Byłam wyładowana tymi kłamstwami, tym co się dzieje, tym jak to jest manipulowane i powiedziałam: „Nie, sorry Czarek, ja nie dam rady. Nie zasłużyłam na to”. Spakowałam się i stanęłam przy drzwiach i Czarek wtedy pobiegł, zamknął drzwi i powiedział, że nigdzie nie idę

Teraz są oni jednym z najszczęśliwszych małżeństw w show-biznesie. I życzymy im, żeby teraz w ich życiu było już tylko lepiej.

Czytaj również Cezary Pazura profil