Pillow talk - czym jest ta sztuka w związku? Jak się za to zabrać?
„Pillow talk” większości może kojarzyć się z piosenką Zayna, czyli byłego członka One Direction. W rzeczywistości „pillow talk” to rozmowa o waszych doznaniach po odbytym seksie. Możecie powiedzieć sobie co wam się podobało, co przeszkadzało, co was najbardziej podnieca, a co kompletnie nie działa na wasze ciała. Najczęściej towarzyszy temu aura ekscytacji, zadowolenia i szczęścia. Skupiacie się tylko na tym momencie, a dodatkowo możecie się przytulać, całować, pieścić, dotykać i być może… dojdzie do kolejnego zbliżenia? Dlaczego tak dobrze idzie nam rozmawianie o tym po seksie? Czy warto jest to robić?
Sprawdź także: trudna sztuka rozmowy w związku
Dlaczego chętnie rozmawiamy po tym, jak się kochaliśmy?
Pisaliśmy już o czymś takim, czym jest gra końcowa. Naszym zdaniem, często jest ważniejsza od gry wstępnej. I faktycznie – coś w tym jest. Jeśli zastanowimy się dlaczego tak chętnie poświęcamy czas „po seksie” na rozmowy i zwierzenia, to dochodzimy do wniosku, że kieruje nami oksytocyna, czyli „hormon szczęścia”. Nagle zapominamy o dokumentach piętrzących się na biurku w pracy, o wkurzającym współpracowniku, o niewyprasowanych ciuchach, brudnej kuchni i nie zastanawiamy się co zjeść jutro na lunch. Jesteśmy tu, teraz, z partnerem, widzimy go i mamy jego emocje jak na dłoni. Jesteśmy spokojniejsi, rozluźnieni, mamy to co uwielbiamy na wyciągnięcie dłoni, a dodatkowo – to jeden z niewielu momentów, w których jesteśmy po prostu tu i teraz, a z tyłu naszej głowy nie ma żadnej myśli.
Pary, które decydują się na „pillow talk”, czyli „poduszkowe rozmowy” są znacznie szczęśliwsze. Kobieta czuje się w takim związku bezpiecznie, a facet maksymalnie spełniony. To wspaniała więź, którą warto pielęgnować – i obie strony to wiedzą, i czują. W dodatku nikt nic nie udaje, nie zaczyna się rozmów na trudne i smutne, albo przykre, tematy. Partnerzy są kompletnie otwarci i chętniej rozmawiają o swoich emocjach, doznaniach i preferencjach.
Gra końcowa staje się grą wstępną
Dokładnie tak jest – takie czułe rozmowy, pocałunki, dotyk, a czasami nawet delikatnie świntuszenie mogą doprowadzić do kolejnego zbliżenia. I to może być jeszcze lepsze od poprzedniego! W końcu przed chwilą powiedzieliście sobie dokładnie co wam pasuje, a co nie. Zaczynacie się znać jeszcze lepiej i chętniej wykorzystujecie to w zbliżeniu. To działa bardzo prosto – nawet, jeśli nie zapamięta wszystkiego, o czym sobie powiedzieliście, to z pewnością chętniej pocałuje cię w kark, jeśli mu o tym powiedziałaś. Albo chętniej będzie uprawiał seks w wybranej przez ciebie pozycji. Tak właśnie działa magia „pillow talk”.
Sprawdź także: najskuteczniejsze sposoby antykoncepcji
Wszystko na temat:
Wszystkie tagi-
11 września 2019
Czy już oglądałeś