Kibole pójdą siedzieć?

Napad z maczetą na autobus MPK. Walka kiboli? Usłyszeli wyrok

Na początku czerwca bieżącego roku doszło do ataku w jednym z autobusów MPK. Na przystanku w okolicy Przylasku Rusieckiego stała grupka czterech osób – trzech chłopaków i jedna dziewczyna. Jeden z nastolatków z dumą stał w koszulce klubowej, co z kolei nie spodobało się grupce dziewczyn, które stały nieopodal. Zaczęło się od wyzwisk, a mogło skończyć znacznie gorzej. Wkrótce nadjechał autobus, do którego wszyscy wsiedli.

Dziewczyny miały jednak plan – od razu zadzwoniły do swoich znajomych, aby poinformować o nieprzyjemnej wymianie zdań. I wtedy się zaczęło.

Fanatyzm czy chęć „zaimponowania samicom”?

Na jednym z kolejnych przystanków pojawia się grupa agresywnych mężczyzn – jako atrybuty mieli maczetę, a także przedmiot, który przypominał broń. Kierowca widział już co się dzieje, więc mimo że postanowił się zatrzymać – nie otworzył drzwi. To nie przeszkodziło mężczyznom – jeden z nich stanął bowiem przed autobusem, uniemożliwiając mu odjechanie, a kolejni zaczęli forsować drzwi autobusu.
Kiedy ostatecznie im się to udało, wraz z pomocą dziewczyn ze środka – te wybiegły, a mężczyźni wdarli się do środka. Nie zwracali uwagi na to, że jest mnóstwo innych pasażerów – w tym wiele starszych i mnóstwo dzieci. Rozpylili gaz pieprzowy, a potem wzięli się do ataku na nastolatków, którzy wdali się w dyskusje z dziewczynami na przystanku.

45-latek atakował pięściami, a później jego 21-letni syn próbował ich uderzyć maczetą. Wokoło zapanowała panika – matka ochraniała własnym ciałem dzieci, aby nie zostały zranione maczetą; inni w popłochu uciekali, aby uniknąć ciosów. Kierowca wiedział, co może się wydarzyć, więc od razu zaczął wzywać służby.

Po ataku, jakiego się dopuścili – pospiesznie uciekli. Dzięki monitoringu w autobusie możliwa była identyfikacja uczestników ataku.


Zapadł wyrok

Sąd, podczas wydawania wyroku, podkreślił, że sprawcy ataku to kibice klubów piłkarskich i to właśnie na tym tle doszło do konfliktu pomiędzy nimi, a pasażerami autobusu. Większość to młodociane osoby, wcześniej niekarane. Według sędziego – tylko kara więzienia spełni w ich przypadku cel prewencyjny.

Na ławie oskarżonych siedziało osiem osób i każde z nich zdecydowało się dobrowolnie poddać karze. W ten sposób Adrian W. spędzi w więzieniu 1,5 roku, Bartłomiej T. i Paweł K. usłyszeli wyrok roku pozbawienia wolności. Rafał W., Marcin J,. Dawid C., Jakub G., a także Norbert S. dostali karę dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności.

2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO