Mieszkanie Olgi Tokarczuk zostało zrabowane. Zginęła spora suma pieniędzy.

Olga Tokarczuk ledwo co została noblistką – nie miała nawet czasu na to, aby dobrze ucieszyć się ze swojego sukcesu. Ktoś postanowił, że pozbawi ją powodu do radości. Jak poinformował portal Fakt.pl – mieszkanie Tokarczuk zostało zrabowane. Nie wiadomo kiedy dokładnie doszło do włamania, ale za dwie prawdopodobne opcje podaje się godzinę 15 w sobotę lub noc z soboty na niedzielę, czyli datę 25 stycznia.

Policja nie chciała potwierdzić, że to lokum noblistki. Jednak sąsiedzi, który mieszkają wraz z nią w willi we wrocławskiej dzielnicy Krzyki potwierdzili dziennikarzom, że to apartament Tokarczuk został okradziony.

Zrabowano mieszkanie noblistki
W rozmowie z Faktem starszy sierżant Krzysztof Marcjan zdradził:

Mogę jedynie powiedzieć, że tuż przed północą doszło do włamania do jednego z mieszkań na wrocławskich Krzykach. Działania policji były prowadzone dwutorowo. Przeprowadzono oględziny i zabezpieczono ślady, a policja kryminalna zajęła się typowaniem podejrzanych

Zgodnie z ustaleniami portalu nieoficjalnie mówi się, że zrabowano około 20 tysięcy złotych. Według jednej z sąsiadek, złodzieje od dawna musieli planować swój rabunek. Wybrali sobie taki moment, kiedy lokal był pusty – podobno nie dzieje się to zbyt często, bo pisarka gości tam swoją rodzinę. Musieli więc obserwować mieszkanie:

Do włamania miało dojść w sobotę około godz. 15.30. Gotowałam wtedy obiad, nic nie słyszałam. To szokujące, że złodzieje weszli w biały dzień. Musieli nas obserwować, bo w mieszkaniu Olgi cały czas jest rodzina. Wtedy akurat wyjechali i stało puste. Jesteśmy zszokowani

- powiedziała jedna z lokatorek.

Najwidoczniej wygrana Tokarczuk nie przeszła bez echa i rabusie liczyli na to, że ich łupem padnie dużo więcej. Czy jest szansa na złapanie przestępców?