Zielona Góra w tym roku zorganizuje pokaz fajerwerków. Żeby zwierzęta się nie bały - rozdają środki uspokajające

Wiele miast zrezygnowało z pokazów fajerwerków organizowanych przez urzędy czy domy kultury, ale jak się okazuje – nie wszystkie. Bo przecież nie wszystkie muszą. Ale to, o co pokusiły się władze Zielonej Góry co najmniej szokuje. Po roku przerwy od strzelania fajerwerkami ze względu na zwierzęta, które mogłyby się tego bać – postanowiono zrobić krok wstecz i znów zorganizować pokaz. Władze Zielonej Góry znalazły również sposób na to, aby zwierzęta „spokojnie” przetrwały wystrzały fajerwerków.

Zdjęcie poglądowe

Zadecydowano że będą rozdawane, przez urzędników miejskich, środki uspokajające dla zwierząt. Ponoć przewidziany nakład już się wyczerpał.

Nieodpowiedzialne zachowanie

Zielona Góra znów zorganizuje pokaz fajerwerków dla mieszkańców. Każde miasto ma przecież prawo do swojej własnej decyzji, chociaż od pokazów fajerwerków odeszła już m.in. Warszawa czy Wrocław, a także wiele więcej miast i miasteczek. Dyrektorka Zielonogórskiego Ośrodka Kultury, Agata Miedzyńska, uważa, że to pewnego rodzaju tradycja, od której odejść się nie powinno:

Uważam, że sylwester, ta wyjątkowa noc, to noc, kiedy taki pokaz fajerwerków powinien się odbyć

Władze wymyśliły także „świetny” sposób na to, jak zaradzić na problem przerażonych zwierząt. Postanowiono, że rozdawanie środków uspokajających dla psów i kotów rozwiąże problem.

Każdy z mieszkańców może przyjść do urzędu, wziąć odpowiednie kapsułki, które są przeznaczone dla psów oraz kotów i podać je przed sylwestrem, żeby zmniejszyć doznania spowodowane hukiem i hałasem oraz dyskomfort zwierząt

- powiedział Piotr Dubicki z biura prezydenta Zielonej Góry.

Cały szkopuł polega na tym, że nie wzięto pod uwagę m.in. zwierząt, które żyją wolno. A takich w każdym mieście jest przecież sporo. Pamiętajmy, że zwierzęta słyszą wszystko dużo wyraźniej i głośniej niż ludzie. Ponadto podawanie takich leków zwierzętom bez konsultacji z weterynarzem może mieć opłakane skutki.

Jak motywują to urzędnicy? Tym, że mieszkańcy w zeszłym roku zadecydowali sami, aby zastąpić pokaz fajerwerków pokazem ognia. Niestety, niektórzy przynieśli swoje własne fajerwerki – było ponoć niebezpiecznie i przez wiele godzin bardzo głośno. Według ustaleń ich pokaz ma potrwać zaledwie pięć minut. Ponadto władze apelują do mieszkańców, aby sami nie kupowali sztucznych ogni.