KE zabrania połowów dorsza w Morzu Bałtyckim - Dramat w morzu - zanieczyszczenie Bałtyku, wymieranie i choroby zwierząt i roślin morskich.
Komisja Europejska wprowadza zakaz połowu dorsza
Rozporządzenie dotyczy wschodniej części Morza Bałtyckiego, w której według opinii specjalistów stada są w „bardzo złym stanie”. Powodem jest zanieczyszczenie tego akwenu oraz nadmierne połowy przemysłowe tych ryb. Zakaz obowiązywać ma przynajmniej do 31.12.2019. Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej M. Gróbarczyk opiniuje, że nawet takie działania mogą okazać się niewystarczające, a ograniczenie lub zakazanie połowów powinno dotyczyć wszystkich gatunków ryb w Bałtyku. Dlaczego?
Przeczytaj również: Awaria Facebooka i innych portali
Bałtyk powoli umiera
Tak mówią zarówno ekolodzy jak i rybacy. Sprzyjają temu zarówno naturalne warunki jak i ingerencja ludzka. Akwen Morza Bałtyckiego jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych mórz świata. Bardzo wysokie stężenie zanieczyszczeń, substancji chemicznych i innych powoduje olbrzymi i niekontrolowany rozrost glonów i zmętnienie Bałtyku, co powoduje stopniowe wymieranie roślin, które wzbogacają wodę w tlen. Odpowiedzialność ponoszą również zanieczyszczenia stałe tj. śmieci, które trafiają w dużych ilościach do wód Bałtyku. Ich obecość nie tylko zaburza ekosystem, ale również powoduje fizyczne zagrożenie dla żyjących w nim gatunków zwierząt i roślin.
Jak mówią rybacy, obecnie coraz trudniej o złowienie Dorsza, a jeśli już nadarzy się jakaś sztuka to najczęściej są to chore okazy, których mięso jest niskiej jakości. Łowiący coraz częściej donoszą o sztukach, w których przy patroszeniu odnajdywali znamiona różnych chorób – wrzody, oparzenia, deformacje. Mamy już do czynienia nie tylko ze zmniejszającą się liczbą przedstawicieli tego gatunku, ale również z ich wyniszczaniem.
Przeczytaj również: Zerowy Podatek dochodowy - zmiany w prawie podatkowym
Dlaczego Bałtyk jest taki zanieczyszczony?
Spowodowane jest między innymi jego lokalizacją. Zamknięty między lądami, z bardzo małymi możliwościami wymiany wody z oceanem, ma bardzo ograniczone naturalne możliwości oczyszczania. Niektórzy nazywają go Jeziorem Bałtyckim, gdyż największe dopływy stanowią tam wody śródlądowe. Sytuacji nie poprawia również północna część morza, która znajduje się w znacznie chłodniejszym klimacie i kiedy zimową porą znaczna część wody ulega zamrożeniu, zwiększa się stężenie zanieczyszczeń pozostałej części zbiornika. Również bardzo dużo wody odparowuje w wyniku wyższych temperatur i nie zostaje ona zastąpiona czystą. Nawet turyści z roku na rok dostrzegają coraz większe zmiany, widoczne gołym okiem. Pojawia się coraz więcej glonów, więcej mułu i zmienia się kolor oraz zapach wody. Czy podejmiemy jakieś działania by uratować nasze Morze nim będzie za późno?
Wszystko na temat:
Wszystkie tagi-
26 lipca 2019
Czy już oglądałeś