Wirus z Chin. WHO ostrzega przed kolejnymi zakażeniami. Na świecie wybuchnie epidemia?

Tydzień temu pojawiły się pierwsze informacje ze strony chińskich mediów o zachorowaniach na nowy rodzaj koronawirusa. Z kolei 20 stycznia Korea Południowa poinformowała o pierwszym przypadku wirusowego zapalenia płuc wywołanym tym wirusem na terenie kraju. Podobne przypadki odnotowano już wczesniej na obszarze Japonii i Tajlandii. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaczęła już przygotowywać się na ewentualne wystąpienie epidemii. Na razie jej przedstawiciele jednak uspakajają - Maria Van Kerkhove poinformowała na konferencji prasowej w Genewie:

Jest jeszcze za wcześnie, nie mamy jasnego obrazu klinicznego.

Oficjalnie liczba zachorowań w Chinach wynosi około 200, ale podejrzewa się władze tego kraju o jej zaniżanie. Jak podaje BBC, liczba zakażonych może sięgać 1,7 tysięcy.

Choroba

Nowy wirus charakteryzuje się tym, że wywołuje szereg chorób – od przeziębienia po ostrą niewydolność układu oddechowego. Zakażeni wirusem często chorują na zapalenie płuc, które na skutek powikłań może doprowadzić do śmierci. Prawdopodobnie nowy wirus pochodzi od zainfekowanych zwierząt. Przypuszcza się, że jego ognisko pojawiło się na targu z owocami morza w chińskim mieście Wuhan. Został on zamknięty i poddany dezynfekcji. Wciąż jednak pojawiają się doniesienia o kolejnych zachorowaniach, a nawet zgonach. Szpitale na całym świecie otrzymały więc wskazówki od WHO mówiące jak postępować, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. Mimo, że wirus może pochodzić od zwierząt, naukowcy podejrzewają, że do zakażenia może dochodzić poprzez kontakt z zakażoną osobą.

25 stycznia wraz z nowym rokiem w Chinach rozpocznie się wzmożony ruch turystyczny. Wielu mieszkańców tego kraju postanowi odwiedzić Tajlandię, co może przyczynić się do wzrostu liczby zakażeń i zachorowań. WHO zaapelowała do władz Chin i Tajlandii o szczególną czujność.