Miał tylko 27 lat

W tragicznym wypadku w Tatrach zginął policjant. Był też ratownikiem GOPR-u

Starszy sierżant Paweł Burdyl z policji w Jordanowie zginął w nocy z poniedziałku na wtorek podczas wspinaczki w okolicy Kazalnicy Mięguszowieckiej w Tatrach. Spadł z dużej wysokości, co nie dało mu najmniejszych szans na przeżycie. Gdy ekipa ratownicza składająca się z czternastu osób dotarła na miejsce, policjant już nie żył. Kamil Suder z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego powiedział w wywiadzie dla Polsat News:

Zgłoszenie o wypadku otrzymaliśmy ok. godz. 23. Jedna z osób biwakujących na szczycie Kazalnicy Mięguszowieckiej spadła prawie 500 metrów w stronę Czarnych Stawów. Niestety obrażenia, których doznał, okazały się śmiertelne.

Fotografia poglądowa

Doświadczony turysta

Dosyć często się słyszy o wypadkach amatorów, którzy bez żadnego przygotowania idą w góry. Paweł Budryl nie był jednak niedoświadczonym turystą – od pewnego czasu był ratownikiem Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wynikało to z jego wieloletniej pasji i zamiłowania do gór. Wspinał się on nie tylko po polskich szczytach – miał już duże doświadczenie w wędrówkach po szwajcarskich Alpach i górach w Gruzji. Jednak o wypadek w Tatrach nawet z dużym przygotowaniem nie jest trudno, zwłaszcza o tej porze roku. Chociaż w większej części naszego kraju jeszcze trwa jesień, w polskich górach spadł już pierwszy śnieg. Na stronie TOPR-u widnieje obecnie informacja o pierwszym stopniu zagrożenia lawinowego.


2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO