Kamil Stoch o powrocie do starych błędów: „Muszę odłożyć ambicję na bok”

Turniej Czterech skoczni nie był dla Kamila Stocha łaskawy. Jeszcze niedawno wyszedł zwycięsko z zawodów w Engelbergu w Szwajcarii i wszystko wskazywało, że będzie miał coraz lepsze wyniki. Jednak późniejsze zawody w Obersdorfie i Garmisch-Partenkirchen zafundowały mu już tylko dwie 19. pozycje. Stoch przyznał podczas dnia medialnego na Turnieju Czterech Skoczni, że spotkało go bolesne rozczarowanie tą sytuacją:

Wydaje mi się, że trochę inaczej nastawiłem się do Turnieju Czterech Skoczni. Przez to zderzyłem się z inną rzeczywistością. Nie tego się spodziewałem. Nie czuje się jednak zły czy sfrustrowany. Teraz wiem, że muszę odłożyć ambicję na bok i skoncentrować się na tym co trzeba poprawić.

Okazuje się, że faktycznie jest co poprawiać. Skoczek bowiem zmaga się teraz z pewnymi problemami dotyczącymi techniki skoku.

Błąd sprzed lat

Kamil Stoch podczas Turnieju Czterech Skoczni zaczął popełniać błąd, który już kiedyś udało mu się zniwelować. Chodzi o sposób, w jaki wychodził z progu – w tym momencie krzyżował narty sprawiając, że uderzały jedna o drugą. Powoduje to zachwianie równowagi i złą postawę sylwetki w czasie lotu, a w efekcie prowadzi do o wiele krótszego skoku. Na przestrzeni kilku ostatnich lat Stoch co jakiś czas zmagał się z tym ważnym szczegółem w technice jazdy. W rozmowie z dziennikarzami stwierdził jednak, że widzi jeszcze szansę na polepszenie swojej techniki:

Tak to jest ten sam problem. To jest zresztą błąd, który może się zdarzyć zarówno juniorom, jak i doświadczonym skoczkom. Wynika z tego, że chce się zrobić coś, czego w danym momencie się nie potrafi Nie wydaje mi się, żeby teraz był to bardzo głęboki problem. Myślę, że to można poprawić ze skoku na skok. Wymaga to jednak dużej koncentracji z mojej strony, ale także spokoju. Trzeba podejść do konkursu bez stawiania celów, których nie da się zrealizować. Muszę zejść trochę ze swoim przerostem motywacji, a do skoków podejść zadaniowo.

Ponadto, skoczek twierdzi, że wbrew swoim ostatnim niepowodzeniom czuje, iż jest coraz bliżej osiągnięcia świetnej formy i nie zamierza rezygnować z dalszej walki o jak najlepsze skoki.