Stephen King skrytykowany przez feministki i oskarżony o rasizm. Zamieszanie wokół Oscarów

Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła w poniedziałek nominacje do Oscarów. Okazało się jednak, że lista nominowanych filmów i osób nie przypadła wszystkim do gustu, Kontrowersje wywołała między innymi mała liczba twórców i aktorów o innym kolorze skóry, niż biały. Szczególną uwagę zwrócono także na kategorię „Najlepszy reżyser”, w której nie pojawia się ani jedna kobieta. Spowodowało to oburzenie między innymi środowisk feministycznych, które zarzuciły jury mizoginistyczne zapędy.
 

mirror.co.uk

Członkom Amerykańskiej Akademii Filmowej zarzucono także skłonność do rasizmu.

Różnica poglądów

Do tej sytuacji postanowił odnieść się pisarz Stephen King, który należy do grona Akademii. Stwierdził on, że podczas głosowania dotyczącego nominacji nie kierował się uprzedzeniami na tle rasistowskim czy niechęcią do kobiet, a jedynie skupił się na ocenie dzieła filmowego jako takiego i osobistym wkładzie pracy aktorów. Napisał na Twitterze:

W sprawie sztuki nigdy nie brałbym pod uwagę różnorodności rasowej czy płciowej. Tylko jakość. Wydaje mi się, że byłoby niewłaściwe postępować inaczej.

Słowa te wywołały silną reakcję wielu przedstawicielek świata kultury. Pisarka Roxanne Gay napisała w odpowiedzi na wpis Kinga:

Jako pana fance, ciężko mi jest czytać takie słowa. Wynika z nich, że różnorodność i jakość nie mogą być synonimami. To nie są oddzielne rzeczy. Jakość jest wszędzie, ale większość branż wierzy w jakość dostarczaną tylko przez jedną grupę demograficzną.

Reżyserka Avy DuVernay z kolei bez ogródek stwierdziła, że jest rozczarowana postawą Kinga, „którego podziwiała, a który okazał się zacofanym ignorantem”. Z kolei pisarka Morgan Jerkins stwierdziła, że ocena Kinga jest niesprawiedliwa i oskarżyła go o brak obiektywizmu.

Myślicie, że słowa Stephena Kinga słusznie wywołały takie poruszenie?