Toksyczna miłość
Stalker z Łodzi. Łukasz D. zakochał się w mężczyźnie. Po odrzuceniu były nękania i groźby
-
14 lutego 2020
Adam poznał Łukasza D. dwa lata temu przez internet, na jednym z portali społecznościowych. Mężczyzna najpierw zaczepił go, a potem zaczął nachalnie i obsesyjnie zachowywać. Majpierw pisał wiadomości i dzwonił, później zaczął nawet przynosić prezenty. Adam wspomina początki tego natarczywego zachowania:
Zaczął do mnie pisać, później dzwonić. Powiedziałem mu: „Nie męcz mnie”. Nie przestał. Zaczął przysyłać mi kwiaty, czekoladki. Kiedy wychodziłem z pracy czekał na mnie na przystanku. Zaczął być nachalny, więc zgłosiłem to na policję. Miałem dwa-trzy miesiące spokoju. Kiedy przyszło pismo z prokuratury, że sprawa została umorzona, znów zaczął mnie nękać.
Fotografia poglądowa
Z czasem zachowanie Łukasza zaczęło eskalować. Mężczyzna przychodził do budynku, w którym Adam mieszka razem ze swoim partnerem. Farbą pomazał drzwi jego mieszkania, a także domu jego rodziców. Doszło też do tego, że zniszczył zaparkowany pod mieszkaniem Adama samochód, a także zaczął rozwieszać plakaty z jego wizerunkiem i napisem: „Uwaga na tego pana. Jest gejem i jego współlokator są niebezpieczni i są oszustami".
Coraz bardziej niebezpiecznie
Łukasz D. zaczął się posuwać coraz dalej w prześladowaniu Adama. Założył mu fałszywy profil na portalu społecznościowym, na którym umieścił jego numer telefonu i rzekomą ofertę usług seksualnych. Umieścił przy niej informację, że Adam jest zakażony HIV. Sprawą zajęła się prokuratura i w marcu 2019 roku przedstawiła Łukaszowi D. zarzut nękania. Mężczyzna otrzymał trzy miesiące aresztu oraz zakaz kontaktów i zbliżania się do pokrzywdzonego. Nie powstrzymało to jednak stalkera. Adam wspominał z przerażeniem:
On miał w nosie zakazy. Pojawił się na moim osiedlu. Ścigał mnie autem. Przysłał mi wiadomość: „tym cię poleję". I zdjęcie żrącej substancji.
Adam od razu zgłosił tę groźbę, co poskutkowało ponownym umieszczeniem Łukasza D. w areszcie. Jednak i tym razem nie przestał nękać swojej ofiary – z aresztu do Adama dzwonił, pisał smsy, a nawet listy. Pokrzywdzony twierdzi, że wtedy zrozumiał, że jego prześladowca może być zdolny naprawdę do wszystkiego. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi poinformował:
Były one podpisywane danymi innych osób, tymczasem faktycznym autorem był właśnie oskarżony.
Akt oskarżenia
Prokuratura skierowała przeciwko stalkerowi akt oskarżenia, między innymi o uporczywe nękanie, groźby oraz uszkodzenie samochodu. W tym tygodniu w Łodzi ruszył proces mężczyzny. Adam mówił w sądzie dziennikarzom TVN24:
Czuję się bezradny, bo zdaję sobie sprawę z tego, że to się nie skończy, że to, że jesteśmy dzisiaj w sądzie, to jest dopiero początek.
Łukasz D. jeszcze w zeszłym roku twierdził, że bez wzajemności zakochał się w Adamie, a ten wykorzystał jego uczucie i skrzywdził go, co przyczyniło się do jego późniejszych zachowań. Teraz przyznaje się do winy i wyraża skruchę, która może wydawać się jednak mało wiarygodna. Pełnomocnik Adama, Stefan Siwiński skomentował jego zeznania:
W zasadzie próbował przerzucić ciężar odpowiedzialności na pokrzywdzonego, na drugiego pokrzywdzonego, na media i na samą prokuraturę.
Łukaszowi D. za uporczywe nękanie grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ TAKŻE
Starsze artykuły
Lokalizacja i namierzanie telefonu. Jak namierzyć telefon bez wiedzy w...Wyszukiwarka chomikuj – sprawdź, co znajdziesz w serwisie
Kody do GTA V
Książka telefoniczna online. Abonenci TPSA, T-Mobile, PLUS, Orange i P...
Kto dzwonił? Czyj to numer? Co to za numer telefonu? Aktualizacja
Nowsze artykuły
Rząd Arabii Saudyjskiej zatwierdził program zasiewania chmurWstrzymano europejską premierę Facebook Dating
Kobieta wykorzystała seksualnie psa. Następnie zamordowała swoje dziec...
Najstarszy żyjący mężczyzna – nowy oficjalny Rekord Guinnessa [WIDEO]
Dzień singla – to nie musi być smutne święto!
Komentarze
-
14 lutego 2020
-
Prawo do broni
A wystarczyłoby aby obywatele mieli prawo do broni - jak w każdym normalnym kraju. Wtedy taki stalker bał by się o własne dupsko. A jeśliby się nie bał, to by miał odstrzelone. I sprawa byłaby załatwiona migusiem.