Wprowadzenie ACTA 2 przegłosowane. Czy to początek cenzury internetu? | Dowiedz sie więcej na Spokeo.pl

ACTA 2

To potoczna nazwa dyrektywy Unii Europejskiej o prawach autorskich, od długiego czasu tworzy wielkie zamieszanie w społeczności internautów. Już wcześniej pisaliśmy o tym co nam przyniesie jej wprowadzenie na łamach pinbook.pl Niesławny zbiór przepisów regulujących prawa autorskie w internecie nie tyle co nie zdobył poparcia, a praktycznie samych przeciwników. Mimo społecznego sprzeciwu, w poniedziałek za jej przyjęciem zagłosowała ostatecznie większośc państw członkowskich. Według nieoficjalnych informacji zdobytych przez Polską Agencję Prasową, wśród nielicznych krajów głosujących przeciw były: Polska, Szwecja, Finlandia, Holandia, Włochy i Luksemburg. Od głosu wstrzymała się Belgia wraz z Estonią i Słowenią.
Bardzo łatwo zrozumieć przeciwników ACTA 2, gdyż nie do końca sprecyzowana dyrektywa ma bardzo mocno ograniczyć możliwość korzystania z twórczości innych internautów i  nie mówimy tu nawet o korzystaniu w celach zarobkowych. Artykuły 11. i 13. wprowadzają obowiązek filtrowania treści pod kątem praw autorskich. Problem dotknie szczególnie duże portale społecznościowe, na których setki tysięcy osób codziennie zamieszczają materiały znalezione w całym internecie, czyli zdjęcia, nagrania video, grafiki itd. Każdy taki materiał ma swojego autora, który na mocy praw ACTA 2, będzie musiał udzielić zgody na rozpowszechnianie jego treści, czyli udzielić licencji. W przypadku kiedy takowej portal nie otrzyma, zmuszony będzie usunąć materiał, a w wielu przypadkach po prostu niemożliwe dotarcie jest do właścicieli praw autorskich, gdy np. nie udostępniają swoich danych kontaktowych. Regulacje obejmuje także tzw. podatek od linków, czyli nałożony prawnie na platformy np. facebook obowiązek płacenia posiadaczom praw autorskich za ich treści udostępniane w serwisach.

 

pixabay.com

Czy to już cenzura?

Wprowadzenie dyrektywy w życie, może powodować sytuację, w której np. ktoś rozpowszechni manipulującą informację, a inna osoba, chcąc ją zdementować będzie musiała wykorzystać materiały manipulatora, który oczywiście nie wyrazi zgody na ich używanie. Czy doprowadzi to do tego, że całkowicie przestaniemy ufać mediom? Czas pokaże, gdyż interpretacje przepisów mogą znacznie różnić się w zależności od systemów prawnych krajów, które dyrektywa obejmuje.