Problem z monumentem

Pomnik Jana III Sobieskiego stoi na lawecie w Krakowie. Władze Wiednia go nie chciały

Jan III Sobieski zaskoczył ostatnio mieszkańców Krakowa swoją obecnością. Jego monumentalny pomnik został przywieziony na lawecie, która stanęła przed bazyliką Franciszkanów. Pierwotnie miał on stanąć na wiedeńskim Kahlenbergu. Jednak władzom austriackiego miasta dosyć realistyczna forma pomnika nie odpowiada i twierdzą oni, że woleliby uczcić pamięć naszego króla bardziej nowoczesnym i abstrakcyjnym projektem. Sprawiło to, że pomnik, na którego powstanie wydano aż 1,2 mln złotych, krążyć teraz będzie po polskich miastach, czekając na dalsze i bardziej konkretne decyzje co do jego przeznaczenia.

wikipedia.org

W Krakowie już rozpętała się dyskusja wśród mieszkańców miasta, którzy są zaniepokojeni, że ten olbrzymich rozmiarów – wysoki na 3 i szeroki na 8 metrów - pomnik zostanie tam już na zawsze.

Forma pełna ekspresji

Pomnik autorstwa Czesława Dźwigaja przedstawia króla Jana III Sobieskiego na koniu i w otoczeniu husarii, który wyciągniętą do przodu buławą wskazuje kierunek ataku. Całość sprawia wrażenie dynamicznej szarży, która skutecznie powinna odstraszać wroga, jakim w czasie odsieczy wiedeńskiej była armia Imperium Osmańskiego. Jego forma w połączeniu ze swoimi rozmiarami może sprawiać naprawdę mocne wrażenie. W tej formie właśnie tkwi problem monumentu – władze Austrii najwyraźniej wolałyby projekt, który bardziej wpisywałby się w otoczenie zalesionego wzgórza Kahlenberg, gdzie pomnik miał pierwotnie stanąć. Jak twierdzą reporterzy portalu wyborcza.pl, Austriacy wolą zorganizować konkurs na miejsce pamięci poświęcone Janowi III Sobieskiemu, które "będzie odpowiadało dzisiejszym standardom".

Z opinią władz Wiednia nie zgadza się autor pomnika, Czesław Dźwigaj, który w rozmowie dla Radia Kraków mówił:

Stwierdzenie, że forma pomnika jest nie na czasie lub że sztuka dziś operuje innymi zagadnieniami – niech tak twierdzą. Może zabrzmi to dumnie i megalomańsko, ale widzę, co pozostaje po moich rzeczach. Ale trzeba być może przetrzeć oczy niektórym osobom.

Co dalej z pomnikiem?

Na razie przez kilka dni pomnik Sobieskiego będzie można oglądać w Krakowie. Reporterzy „Gazety Wyborczej” spytali Piotra Zaparta z komitetu budowy pomnika Jana III Sobieskiego o jego obecność w Krakowie i dalsze losy. Mówił on, że:

To tylko taki symboliczny wjazd króla do Krakowa. Miał stać w Wiedniu, ale chcemy go najpierw pokazać w Krakowie. Przy okazji innych rocznic związanych z królem Janem III Sobieskim, a także bitwą pod Wiedniem będziemy wozić nasz pomnik.

Następnie powiedział, że pomnik króla ma odwiedzić w najbliższym czasie między innymi Nowy Sącz, miasta Dolnego Śląska a nawet możliwe, że Warszawę. Aż do czasu znalezienia stałego miejsca pobytu, monument będzie jeździł na lawecie po całym kraju.