Polityk Artur H. postawiony w stan oskarżenia. Za posiadanie pornografii dziecięcej.

Kandydował do Rady Miasta Rzeczowa z ramienia Kongresu Nowej Prawicy. Teraz usłyszał zarzuty posiadania treści pornograficznych i rozpowszechniania ich. Wcześniej pojawiały się jego rozmowy, które prowadził z młodą, 14-letnią dziewczynką. Wiadomo było o tym już od roku, ale dopiero teraz postawiono go w stan oskarżenia. Artur H., który pozwalał sobie na zbyt wiele już rok temu, w końcu usłyszy odpowiedni wyrok?

soundcloud.com

A wszystko zaczęło się od obrzydliwych wiadomości na jakie pozwalał sobie w stosunku do, bądź co bądź, dziecka.

Artur H. i jego wybryki

W październiku 2018 roku, dwa tygodnie przed wyborami samorządowymi, na jaw wyszły rozmowy polityka z 14-latką. Screeny z rozmów były gorszące – mężczyzna namawiał ją na spotkania „1 na 1”, starał się „flirtować” z nieletnią, ale jednocześnie w bardzo wulgarny, prostacki i dwuznaczny sposób komentował jej wygląd. Dziewczynka broniła się zdaniem „ja mam 14 lat”, ale to wcale nie zniechęcało polityka, który wtedy odpisał na to jedynie:

„A ja 23, no i co z tego”

Artur H., który wtedy należał do KNP, pozwalał sobie w sposób karygodny wypowiadać się na tematy osób LGBT i gender. Nawiązywał wtedy między innymi do pedofilii – okazuje się, że „źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz” byłoby tutaj najbardziej na miejscu.

Do tych wiadomości odniósł się nawet na swoim blogu, gdzie pisał, że żałuje tego, co zrobił, potwierdził prawdziwość screenów, a całość podsumował słowami:

Ale niczego nie żałuję ponieważ, dzięki tej aferze dostałem niezłego kopa i mocną lekcję od życia.

Groźba więzienia – 5 lat

Kiedy cała sprawa wyszła na jaw – Kongres Nowej Prawicy zareagował natychmiast i odcięto to, co mogłoby sprawiać problemy. Rzeszowska Prokuratura Rejonowa zajęła się osobą Artura H. - przeszukano między innymi jego miejsce zamieszkania. I chociaż wiedzieli o tym od roku, dopiero teraz udało się mu przedstawić zarzuty. Ten zarzut to posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich i rozpowszechnianie tych treści wśród osób poniżej 15. roku życia. W głównej mierze robił to za pośrednictwem Snapchata i innych social mediów. Przyznał się do winy, ale nie złożył wyjaśnień. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.