Zgubiło go uczucie?

Policjantka oświadczyła się mordercy – aresztowała go na własnym ślubie

Balkishan Chaubey, mieszkaniec wioski Bijouri w Indiach, był od sierpnia tego roku ścigany za zabójstwo. Za jego złapanie wyznaczono nawet nagrodę 10 tys. rupii, czyli równowartość naszych 546 złotych. Działania policji nie dawały jednak specjalnych rezultatów, a przestępcy za każdym razem udawało się przed nią uciec. Sytuacja uległa jednak zmianie, gdy do funkcjonariuszy indyjskiej policji dotarła wiadomość, że Chaubey właśnie zaczął szukać żony.

Fotografia poglądowa

Nie miał pojęcia, że rozpoczęte poszukiwania wybranki serca okażą się dla niego zgubne w skutkach.

Podstęp

Do nowego zadania mającego na celu schwytanie przestępcy została wyznaczona jedna z policjantek. Zadzwoniła ona do niego ze specjalnie przygotowanego telefonu, który był zarejestrowany na fałszywe imię i nazwisko. Gdy dodzwoniła się do Chaubey’a, przeprosiła go mówiąc, że niechcący wybrała jego numer. Po tej rozmowie mężczyzna sprawdził pochodzenie numeru. Gdy stwierdził, że należy on do zwyczajnej osoby, postanowił oddzwonić licząc na to, że może dzwoniąca do niego kobieta byłaby dobrą kandydatką na żonę. W ten sposób nawiązał kontakt ze swoją przyszłą narzeczoną, której nawet nie podejrzewał o nieczyste zamiary.

Łatwo przyszło, łatwo poszło

Zakamuflowana funkcjonariuszka już po tygodniu znajomości zaproponowała Chaubey’owi wejście w związek małżeński. Co może wydawać się nieco dziwne, przestępca natychmiast przystał na ten pomysł. Para młoda miała spotkać się w dniu ślubu w świątyni. Policjantka nie przyszła jednak na ceremonię sama – towarzyszyli jej przebrani za gości weselnych funkcjonariusze. Gdy ślub miał się właśnie rozpocząć i na miejscu zjawił się pan młody, został przez nich aresztowany. Resztę swojego życia spędzi nie z żoną, lecz za więziennymi kratami.