Finał serialu
Od nowa - Hugh Grant skomentował finał i opowiedział nieco o tym, co za kulisami. [SPOILERY]
Hugh Grant w rozmowie z TVLine postanowił skomentować nieco serial "Od nowa", który miał swój finał wczoraj. Znajdziecie tutaj kilka spoilerów, więc jeśli to jeszcze przed wami - zakończcie czytanie w tym miejscu. Hugh Grant, który wcielił się tam w rolę Jonathana, którego pewnie wiele osób podejrzewało przez cały czas, postanowił nieco opowiedzieć o ostatnim odcinku serialu.
Hugh Grant komentuje finał
Jak słyszycie jego nazwisko pewnie widzicie to samo co my - komedie romantyczne, w których Hugh jest tym "nice guy", którego głównym celem jest zakochanie się w jakiejś kobiecie. Tutaj zagrał zimnego Jonathana Frasera, który skrywał wiele mrocznych sekretów. Był onkologiem dziecięcym, a jednocześnie - mordercą. I właśnie to przeważyło o tym, że Hugh zdecydował się przyjąć tę rolę. Cieszy się, że od początku wiedział, że to jego postać zabiła, bo dzięki temu mógł dobrze się w nią wczuć i ją zagrać:
Nie mam dużego doświadczenia w telewizji, ale słyszałem, że [scenariusze] zazwyczaj pojawiają się, kiedy już kręcisz. To musi być bardzo trudne, nie wiedzieć, jak skończy twoja postać albo dokąd zmierza historia. Ale w tym przypadku mieliśmy scenariusze, zanim zaczęliśmy. Co więcej, wiedza, że jestem mordercą, była dla mnie kluczowa przy podpisywaniu umowy, bo oczywiście to było znacznie bardziej interesujące niż niewierny mąż, który cały czas tylko powtarza, że jest niewinny
W dalszej części wywiadu odpowiedział, że Jonathan był jakimś wyzwaniem aktorskim - w przeciwwadze dla jego poprzednich roli. Stwierdził, że taką złożoną postać jest zagrać ciężej i dlatego chciał spróbować. W dodatku Jonathan musiał przekonać wszystkich o tym, że jest niewinny - więc to musiało być zagrane idealnie:
On wierzy we własne kłamstwa. Myślę, że naprawdę są tacy socjopaci, psychopaci, narcyzi. Spotkałem takich. Są niesamowicie przekonujący. I to było fajne do zagrania. To również było niezbędne do zagrania, ponieważ nie byłoby serialu, gdyby on nie był przekonujący w tych momentach. Całą tajemnicę "kto zabił?" szlag trafia
Jednocześnie aktor opowiedział, że miał pewien pomysł, który wcisnął do scenariusza, ale ostatecznie zabrakło go w finale:
Nie wiem, czy to jest w ostatecznej wersji, ale robiłem ujęcia, gdzie Jonathan – waląc młotkiem [w głowę Eleny] – wydobył na zewnątrz część jej mózgu. (...) I to było znacznie gorsze, bo po tym jak jej głowa zamieniła się w miazgę, [zrobiłem ujęcie], w którym Jonathan jako lekarz był zainteresowany jej mózgiem i zaczął w nim grzebać palcem
W dalszej części Grant opowiada, że niezwykle trudno było nakręcić szósty odcinek serialu, ponieważ był pełen akcji i zwrotów. Był pościg samolotowy, kamery na dronach, helikopter. Był również kompletnie "dobijający" pod względem emocjonalnych. Aktor bał się, że może to wyjść komicznie, zabawnie i stracić cały swój urok.
Bał się również jak odebrana zostanie piosenka śpiewana przez Jonathana i Henry'ego. Była to piosenka, którą Grant śpiewał wraz z kuzynami i bardzo chciał ją umieścić w serialu. Jednak do ostatniego momentu obawiał się, że to zostanie źle odebrane.
Ostatecznie, według aktora, miniserial się udał. Udało się również zakończenie i jest z tego faktu bardzo zadowolony.
Też tak sądzicie? Jak oceniacie finał "Od nowa"?
Wszystko na temat:
Seriale online Seriale HBO Wszystkie tagi-
02 grudnia 2020
Czy już oglądałeś