Będzie śpiewane!

Małgorzata Ostrowska wygrała w sądzie sprawę o utwory grupy Lombard. O co chodziło?

Małgorzata Ostrowska i Stróżniak walczyli o to przez kilka lat. Wszystko zaczęło się w 2012 roku, kiedy Stróżniak w ZAIKSie zastrzegł, że każdy, kto chciałby wykonywać utwory Lombaru, musi mieć jego zgodę. Ostrowska mogłaby je wykonywać, ale pod warunkiem, że te wykonania nie były nagrywane ani transmitowane, ani nawet wydane na jakimkolwiek nośniku. To nie spodobało się autorce tekstów m.in. do piosenek „Gołębi puch” czy „Adriatyk ocean gorący”.

AKPA

Wtedy właśnie sprawa trafiła do sądu. Nieustannie dochodziło do najróżniejszych zwrotów akcji, aż  w lutym do mediów wpłynęła informacja, że Ostrowskiej i Stróżniakowi udało się dogadać. Więc po co ten sąd?

Ostrowska wygrała w sądzie

We wspólnym oświadczeniu zapewniali, że życzą sobie jak najlepiej, a także informowali o tym, że próbują ustalić zbiór reguł, które będą określały ich działalność artystyczną. Mimo wszystko – tę sprawę musiał rozstrzygnąć sąd.

Wyrok zapadł 26 listopada 2019 roku. Nie jest jeszcze prawomocny, a ZAIKS zarządza prawami autorskimi do nagrań Lombardu. Mimo wszystko – decyzja sądu jest korzystna dla obu stron. Dzięki niemu Ostrowska, która jest autorką ponad 21 tekstów, o które się sądzili, może je wykonywać i ma takie same prawa jak Stróżniak.

Z punktu widzenia prawa nie ma znaczenia to, że utwory te kojarzone były z zespołem Lombard. Powódka ma takie samo prawo do praw autorskich tych utworów jak pozwany

- mówiła Agnieszka Wodzyńska-Radomska, sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu.

Dodatkowo podkreśliła, ze Ostrowska wykazała, że miała problem jeśli chodzi o uzyskanie zgody na wykorzystanie utworów, a więc uważa, że takie rozwiązanie, że oboje mają równe prawa do utworów, jest „uwzględnieniem interesów obu stron”.