Prezydent Emmanuel Macron w Krakowie. Wygłosił wykład o Polsce i Francji w Europie na UJ

Emmanuel Macron od wczoraj jest z wizytą w Polsce. W poniedziałek spotkał się już z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim, marszałkiem Sejmu Elżbietą Witek i marszałkiem Senatu, Tomaszem Grodzkim. Dzisiaj z kolei przybył do Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie zgodnie z planem miał wygłosić wykład, pt. „Polska i Francja w Europie”. Tuż przed zawitaniem w murach uczelni, Macron zwiedził Zamek Królewski na Wawelu. Został tam przywitany przez prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciecha Kolarskiego oraz dyrektora muzeum na Wawelu, Andrzeja Betleja.

Zaraz po opuszczeniu zamku, Macron rozmawiał z turystami. Następnie poszedł do katedry, gdzie zamieścił wpis w księdze pamiątkowej.

Wykład na UJ

Podczas wizyty na Uniwersytecie Jagiellońskim, Macron mówił między innymi o pomyśle stworzenia wspólnego europejskiego uniwersytetu. Mówił także o relacjach łączących oba nasze państwa:

Nasze narody nigdy ze sobą nie prowadziły wojny. Nasze relacje są pełne pasji. Nie jest przypadkiem, że tak wielu słynnych Polaków znalazło swoje schronienie we Francji. Mam na myśli m.in. Juliusza Słowackiego i Fryderyka Chopina. (…) Łączy nas fakt, że we Francji i w Polsce bycie patriotą było czymś ważnym. Bycie patriotą to także walka o wolność.

Prezydent odniósł się także do ostatnich napięć wywołanych polityką historyczną prowadzoną przez Rosję:

Mamy do czynienia z rewizjonizmem, z rewizjonizmem Rosji, ale także u państwa w kraju historia wymyślana jest na nowo. A musimy być dumni ze zwycięstw. Polska nie jest odpowiedzialna za wywołanie II wojny światowej. Jest ofiarą. Zginęło w niej najwięcej ludzi.

Macron stwierdził, że jego zdaniem w Polsce dochodzi do niepokojących zjawisk związanych z pamięcią historyczną:

Nie możemy wymyślać historii na nowo. Musimy zbudować wspólną europejską pamięć. W Polsce są takie zakusy, aby wkreślić datę 1989 r. i budować inną historię. Tak jest też na Węgrzech.