Jared Leto otarł się o śmierć. Aktor z „Requiem dla snu” spadł podczas górskiej wspinaczki

Jared Leto jest jednym z najbardziej rozchwytywanych hollywoodzkich aktorów. Dodatkowej sławy przysporzył mu także zespół 30 Seconds to Mars, w którym od lat występuje w roli lidera i wokalisty. Popularny i lubiany przez fanów gwiazdor chętnie dzieli się relacjami ze swojego życia na Instagramie, nic więc dziwnego, że jego profil na jest obserwowany przez blisko 10 milionów osób. Ostatnio aktor zamieścił tam post, który z pewnością przeraził niejednego jego wielbiciela. Leto pokazał bowiem zdjęcia z górskiej wspinaczki w kanionie Red rock w Nevadzie, na którą wybrał się z legendarnym wspinaczem Alexem Honnoldem. Okazuje się, że w trakcie wyprawy aktor nieomal zginął.

wikipedia.org

Na jednym z zamieszczonych zdjęć widać przetartą linę asekuracyjną. Jak wynika z relacji gwiazdora, odpadł on w pewnym momencie od ściany i zawisł na linie, która wtedy się naderwała:

Nie chcę dramatyzować, ale dzisiaj prawie zginąłem. Zaliczyłem całkiem dobre odpadnięcie. Spojrzałem w górę i w przeciągu sekund dostrzegłem, jak skała przecina linę, gdy wisiałem około 200 metrów nad ziemią. Pamiętam, że spojrzałem w dół.

Pomimo chwil prawdziwej grozy, aktor ostatecznie stwierdził, że swoją wycieczkę może zaliczyć do udanych:

To był dziwny moment - mniej strachu, więcej zdrowego rozsądku i odrobina melancholii. Adrenalina pojawiła się, kiedy wróciłem na ścianę. Ale daliśmy radę i przeżyliśmy kolejny dzień. Ogólnie rzecz biorąc, było naprawdę fajnie. Kontynuowaliśmy naszą wspinaczkę w nocy...

To nie był pierwszy raz, kiedy aktor znalazł się w sytuacji zagrożenia życia. Podobny incydent z udziałem Jareda Leto i Alexa Honnolda miał miejsce 3 lata temu, również w trakcie górskiej wyprawy. Jak jednak widać, Leto nie należy do osób, które łatwo się zrażają podobnymi wypadkami.