Modelka nie kryje swojego oburzenia

Sandra Kubicka krytykuje postawę Amerykanów w czasie epidemii. Nie boją się koronawirusa?

Obecnie cały świat zmaga się z pandemią koronawirusa. Wiele państw z jej powodu pozamykało swoje granice, a swoim obywatelom nakazało pozostać w domach. Liczba zachorowań w Europie i Ameryce wciąż rośnie i sytuacja wygląda coraz bardziej poważnie, ale wszystko wskazuje na to, że nie wszyscy rozumieją skalę zagrożenia. Wiele osób nie przestrzega zasad kwarantanny ani nie podejmuje środków ostrożności, dzięki którym chroniłyby siebie i innych przed zakażeniem. Uwagę na ten problem postanowiła zwrócić Sandra Kubicka, która mieszka w Stanach Zjednoczonych.

AKPA

Polska modelka wyjechała do USA, gdy miała 12 lat. Ma dwa obywatelstwa – polskie i amerykańskie.

Różnice w podejściu

Na krótko przed wybuchem epidemii w Polsce, Sandra Kubicka przebywała na terenie naszego kraju. Gdy tylko dowiedziała się, że polskie władze anulują wszelkie zagraniczne loty i zamierzają zamknąć granice, wsiadła w najbliższy możliwy samolot i wróciła do swojego domu w Miami. Na miejscu przeżyła jednak szok. Okazało się, że Amerykanie zupełnie inaczej podchodzą do epidemii, niż Polacy. Swoimi obserwacjami postanowiła podzielić się między innymi na Instagramie. W swoim obszernym wpisie pochwaliła działania polskiego rządu i Polaków:

Boli mnie serce, widząc, jakimi ignorantami stali się ludzie. Jako obywatelka dwóch krajów, Polski i Stanów Zjednoczonych, widzę dwie strony kryzysu, w którym obecnie jesteśmy. Polska z mniej niż 300 przypadkami COVID-19, zachowała szczególną ostrożność i zdecydowała się zamknąć granice, co zmusiło wszystkich do pozostania w domu. Myślę, że to najlepsza decyzja, jaką mogli podjąć jako naród. Piękne jest to, że ludzie naprawdę się zjednoczyli i wysłuchali rad rządu. Wiem, że jest to trudne dla wszystkich firm, wierzcie mi, że jest trudne dla każdego. (...) Wszyscy walczymy, ale pod koniec dnia rzeczy, które mają znaczenie, nie są materialne... to zdrowie, miłość i rodzina.

W dalszej części wpisu Kubicka zaznaczyła, że rząd Stanów Zjednoczonych raczej opieszale podchodzi do walki z epidemią. Wątek ten rozwinęła bardziej w rozmowie z Plejadą, gdzie opisała, jak Amerykanie nie przejmują się obowiązującą kwarantanną i nie przestrzegają zasad bezpieczeństwa:

Wszyscy chodzą do sklepów, godzina policyjna trwa od 23:00, co jest dla mnie absurdem, bo o tej godzinie to wszyscy śpią... Powoli zamykane są plaże na Florydzie, ale by to się stało, musiała się wydarzyć tragedia - policja zaczęła strzelać do ludzi. Są stany, takie jak Boston, że wszyscy słuchają się zaleceń. Ale jest też na przykład Floryda, gdzie nic się nie zmienia, co mnie przeraża... Nadal są korki na ulicach, sklepy są pełne, restauracje są pootwierane, salony fryzjerskie podobnie. Nikt nie bierze sytuacji na poważnie. Myślę, że musi wydarzyć się jakaś tragedia, by ludzie zrozumieli, co się dzieje…

Brak zrozumienia

Okazuje się, że Sandra Kubicka w USA spotkała się z niechęcią i zupełnym brakiem zrozumienia dla swojego postępowania w czasie epidemii. Niektórzy zaczęli ją traktować wręcz wrogo:

Jestem bardzo rygorystyczna w stosunku do mojej rodziny czy przyjaciół. Wszyscy narzekają, że muszą siedzieć w domu i nie mogą pracować, ale nie robią nic, by zapobiec sytuacji. (…) Kłócę się z bliskimi mi osobami, bo mają lekkie podejście do tematu... Poza tym pokłóciłam się wczoraj z jednym z policjantów z Waszyngtonu, który uznał mój wpis na Instagramie za atak osobisty na niego. Zaczął mnie wyzywać, że jestem debilką i nie powinnam takich rzeczy pisać. (…) Cieszę się, że Polacy mają więcej rozumu.

Modelka w rozmowie z Plejadą przyznała także, że szczególnie boi się koronawirusa z powodu swojej niskiej odporności:

Boję się wychodzić z domu, bo mam słabą odporność. Jako dziecko miałam wycinane węzły chłonne, które odpowiadają za odporność, dlatego nie mogę pozwolić sobie na to na zakażenie. Odkąd przylecieliśmy do Miami, byłam w sklepie raz. Miałam rękawiczki, byłam uzbrojona w maskę ochronną. Ludzie się ze mnie śmiali, wytykali palcami, ale mnie to nie obchodzi! Totalna ignorancja i bezmyślność...

Myślicie, że Amerykanie jeszcze zmienią swoje podejście do szerzącej się epidemii?