Były premier jest na to gotowy

Kazimierz Marcinkiewicz może pójść do więzienia? Jest na to gotowy!

Nic nie zapowiada tego, że wkrótce wojna pomiędzy Izabelą Olchowicz-Marcinkiewicz, niedoszłą poetką z Brwinowa, a Kazimierzem Marcinkiewiczem miała się kiedykolwiek zakończyć. Małżeństwem byli kilka lat, a ich miłość, jak wspominali, była kompletną namiętnością. Niestety, u pary zaczęło się psuć i na początku 2016 roku rozwiedli się. Zanim jednak do tego doszło – Izabela miała wypadek samochodowy i uderzyła w barierki. Od tego czasu ma niesprawną rękę co uniemożliwia jej podjęcie pracy.

AKPA

Były premier ma więc zasądzone alimenty dla byłej żony, których wysokość to 4 tysiące złotych miesięcznie. Nie płaci ich jednak. Czy to do doprowadzi do jego aresztowania?

Burzliwa miłość

Były premier i niedoszła poetka poznali się na lotnisku, skąd oboje lecieli do Londynu. To właśnie dla niej „Kaz” zostawił żonę i czwórkę dzieci – był nią kompletnie oczarowany. Młoda, inteligentna, robiąca karierę za granicą. Kompletnie zawróciła mu w głowie. Chętnie udzielali wywiadów, opowiadając o swojej wielkiej miłości. Niestety, ich miłość nie przetrwała, a o ich wojnach i wojenkach, a także rozwodzie, mówi się do dzisiaj.
Jeszcze przed rozwodem Izabela uległa wypadkowi samochodowemu – zasłabła za kierownicą i wjechała w barierki z ogromną siłą. Do dzisiaj ma problemy zdrowotne i, przede wszystkim, boryka się z niesprawną ręką – to przekreśla jej podjęcie pracy.


Uchyla się od wyroku sądu

Jak pisaliśmy – była żona Marcinkiewicza mogłaby liczyć na 4 tysiące złotych alimentów miesięcznie. Ale nie może, ponieważ były premier nie zamierza przelać jej na konto ani złotówki. Od marca 2017 do września 2019 uchyla się od tego obowiązku, a kwota, którą powinien zapłacić byłej żonie obecnie narasta do 100 tysięcy złotych.

Były premier twierdzi, że po prostu nie ma z czego płacić takiej sumy swojej byłej żonie – na wniosek prokuratury, sprawa trafiła do sądu. Jeśli Marcinkiewicz faktycznie uchylał się od obowiązku to grozić może mu do dwóch lat pozbawienia wolności lub grzywna.

Chcę jak najszybszego procesu, by poddać się karze za to, że nie zarabiam. Wytrzymałem trzy lata małżeństwa, to wytrzymam więzienie

- mówił Kazimierz Marcinkiewicz w rozmowie z „Faktem”

2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO