Jest oświadczenie TVP

Kamerzysta uderzył Małgorzatę Daszczyk. Tomasz Grodzki żąda przeprosin od ekipy TVP

Kancelaria Sejmu zamieściła na Twitterze nagranie, na którym widać, jak operator TVP uderzył kamerą dyrektor gabinetu Marszałka Senatu, Małgorzatę Daszczyk. Do zdarzenia doszło wczoraj. Na opublikowanym filmiku widać wychodzącego z budynku Tomasza Grodzkiego, za którym idzie dziennikarz z mikrofonem i kamerzysta. Gdy ci dwaj ostatni mężczyźni omijali kolumnę ze swojej prawej strony, z drugiej strony wyszła kobieta. Operator kamery wpadł na nią, uderzając ją w głowę telewizyjnym sprzętem.

twitter.com/PolskiSenat

Jak podała Kancelaria Senatu na swoim profilu na Twitterze, Małgorzata Daszczyk po incydencie musiała udać się do szpitala. Wystosowała też wniosek o odebranie dziennikarzom akredytacji prasowych.

Stanowcza reakcja

Nieostrożne postępowanie dziennikarzy TVP zostało natychmiast skomentowane przez marszałka Senatu, który napisał na Twitterze:

A tak naprawdę wyglądał tzw „happening” TVP. Dyr gab M. Daszczyk uderzona kilkunastokilogramową kamerą przez rozpędzonego kamerzystę aż głowa odskakuje. Tomografia głowy, objawy wstrząśnienia mózgu, szok. Mogło się skończyć bardziej tragicznie. Powstrzymajmy tych szaleńców!!!

W kolejnym wpisie Grodzki zaznaczył, że domaga się publicznych przeprosin dla dyrektor gabinetu od dziennikarza TVP Info Miłosza Kłeczka oraz operatora, którzy byli sprawcami tego niebezpiecznego dla Daszczyk zdarzenia.
 


Stanowisko TVP

Do sprawy odniosła się już Telewizja Polska. Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że:

Dziennikarze TVP Info kierując się najwyższymi dziennikarskimi standardami, próbowali uzyskać komentarz marszałka Senatu odnośnie zarzutów (…) Małgorzata Daszczyk uniemożliwiała zadanie pytania Tomaszowi Grodzkiemu, blokując przejście w korytarzu. Dlatego ekipa TVP Info podążała za marszałkiem aż do samochodu, czekając na niego przed budynkiem. W chwili jego opuszczania doszło do przypadkowego kontaktu fizycznego pomiędzy operatorem TVP Info a dyrektor Daszczyk. Z całą pewnością nie było towydarzenie spowodowane przez operatora, ponieważ to dyrektor Daszczyk wykonując zwrot – przecięła trase, którą podąża operator. Jego intencją nie było uderzenie dyrektor Daszczyk byłego pacjenta Henryka Osiewalskiego, który twierdził, że wręczył profesorowi 200 złotych.

W dalszej części oświadczenia stwierdził również, że wniosek o odebranie akredytacji ekipie dziennikarskiej jest próbą usunięcia dziennikarzy zadających pytania, na które Tomasz Grodzki nie chce odpowiedzieć.

2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO