Hygge - duńska sztuka szczęścia. Skąd wzięła się moda na hygge?

Moda na hygge się nie kończy. W roku 2016 słowo to zostało uznane za drugie najpopularniejsze, zaraz po „Brexit”. Moda na wszystko, co skandynawskie, nadal trwa. Staramy się mieć coraz więcej skandynawskich rzeczy, pomysłów i filozofii w naszym własnym życiu. Niektórzy mówią, że duńskie „hygge” doskonale się sprzedaje. Nie można temu zaprzeczyć – w poprzednich latach hitem sprzedażowym w księgarniach, w okresie gwiazdkowym, były książki właśnie o tej technice. Pokazywały to pojęcie zarówno w miejscu, w którym się narodziło, jak i na naszym rodzimym rynku. Czym właściwie jest ten hygge, który nazywa się „duńską sztuką szczęścia”?


Czym jest hygge?

Tak naprawdę to nordyckie słowo, które przez lata ewoluowało i na stałe znalazło się w języku duńskim – właśnie jako hygge. Oznacza komfort, wygodę i przytulność. Czyli wszystko to, co musimy osiągnąć, aby móc w pełni odpocząć i poczuć się dobrze nie tylko ze sobą, ale z innymi. Duńczycy mają podobno najlepiej opanowaną sztukę szczęścia – znajdują się na pierwszych miejscach we wszystkich badaniach dotyczących zadowolenia i wysokiego poczucia komfortu. Dla porównania – Polska znajduje się dopiero na 57 pozycji.
Najwięcej problemów wszyscy posiadają w związku z poprawnym powiedzeniem słowa. Mówi się je prawie jak „hugge”, ale „u” jest bardziej pomieszaniem dwóch liter – „y” i „u”. To skoro już ten problem macie z głowy to zastanówmy się jak w ogóle osiągnąć hygge i gdzie jest zauważalny, aby lepiej poznać technikę szczęścia, które w Danii króluje.

Gdzie można doszukać się hygge?

Nie tylko w kulturze i czystej filozofii, ale również w modzie. Wielu projektantów nazywa tak swoje kolekcje i starają się je tworzyć tak, aby doprowadzić osobę noszącą do pełnego komfortu. W Polsce znajduje się już kilka kafejek, knajp i barów, które utrzymane są w konwencji hygge. Mają one służyć zwiększeniu komfortu ludzi, którzy tam przebywają. Najlepiej, jakby potrafili w zupełności oddać się temu co teraz i kompletnie się wyłączyć, przebywając przy tym w przytulnym miejscu. Mają nawet nazwę na sppecjalną koncepcję, która zakłada kompletne wyłączenie się z otoczenia i życie „tu i teraz”. Dajecie wiarę?

Jak kultywować hygge?

Tak naprawdę życie w „hygge” jest bardzo proste. To zaledwie kilka kroków do szczęścia. Przedstawiamy więc kilka prostych pomysłów, co trzeba zmienić, by faktycznie chociaż minimalnie zbliżyć się do duńskiej sztuki szczęścia:

Bądźcie tu i teraz – po prostu. Odsuńcie od siebie elektroniczne gadżety, oglądanie telewizji podczas posiłku. Celebrujcie bycie ze sobą, żeby poczuć duchowy komfort. I dużo ze sobą rozmawiajcie.
Nie skupiajcie się na posiadaniu – pozwólcie sobie raczej na to, aby odczuwać. To ważniejsze niż jakiekolwiek rzeczy. Minimalizm jest odpowiedzią na wszystkie wasze problemy.
Skupcie się na tym, aby wasze miejsce, wasz kąt, były przytulne i naprawdę WASZE. Żeby odpoczywanie w nim było jak najbardziej możliwe. Sprawdź może jak umeblować swoje mieszkanie w stylu skandynawskim? Dobrze się tu nada.
Spędzajcie ze sobą więcej czasu – to nie musi być tylko silnie związane z „hygge”. To powinien praktykować każdy dorosły ze swoimi dziećmi, bo „czym skorupka za młodu nasiąknie...”. A poza tym to jest bardzo ważne, aby kultywować swój czas razem, całą rodziną.
Zwierzaj się innym, zacieśniaj znajomości, szukaj nowych – ludzie w hygge są bardzo ważni. To sztuka, którą dzielisz się z innymi.

A poza tym tańcz, śpiewaj i pozwalaj sobie na wiele innych szaleństw. Dzięki temu będziesz szczęśliwa i szybko uzyskasz poczucie komfortu. Musisz się o tym przekonać. Niech hygge będzie z wami!