Zarzucają jej upokarzanie dzieci

Hanna Zborowska-Neves opowiedziała o rozwolnieniu dziecka. Internauci nie zostawili na niej suchej nitki

Hanna Neves-Zborowska to starsza siostra aktorki – Zofii Zborowskiej. Jest córką Wiktora Zborowskiego i Marii Winiarskiej. Na co dzień mieszka w Brazylii, gdzie jest konsulem honorowym. Jej mąż jest Brazylijczykiem i mają dwójkę dzieci – Ninę oraz Milę. I to właśnie o to młodsze dziecko toczy się wielka walka w social-mediach. Wszystko za sprawą opowieści Niny, którą Zborowska-Neves opatrzyła opisami. Internautki zarzucają jej, że publicznie upokarza swoje dzieci.

fakt.pl

Hanna nie mogła zostawić tego bez komentarza. Powiedziała, że wszystko, co się tutaj znajduje, bierze się stąd, że wszyscy w jej rodzinie mają dystans do siebie i do świata. Faktycznie to dystans, czy raczej przesada?

Internauci atakują Hannę Zborowską-Neves

Słyszało o niej niewielu, żyła sobie w cieniu. Jednak wszyscy w tej rodzinie mają pewien gen, który gwarantuje im sławę prędzej czy później. I o starszej siostrze Zosi Zborowskiej zrobiło się w końcu głośno – w zeszłym roku wystąpiła ona w programie „Jestem z Polski”, a teraz pokazuje „Egzotyczne wakacje na każdą kieszeń”. Głośno jest jednak o niej z innego powodu – z tego, co pokazała na swoim Instastories. Jej starsza córka – Nina – opowiedziała o tym, jak podczas wyjścia z ojcem mała Mila dostała rozwolnienia. Zborowska-Neves opatrzyła to podpisami, nazywając dolegliwość córki „turbos*aką”. Internautom bardzo się to nie spodobało i niedługo później, pod zdjęciem Mili, pojawił się komentarz:

Kiedy skończysz upokarzać swoje własne dzieci w Internecie? Zdajesz sobie sprawę z tego, że Twoje wypociny na temat rozwolnienia Twojego własnego dziecka ogląda tysiące osób? Dlaczego jej to robisz? Dlaczego się z niej publicznie naśmiewasz już nie pierwszy raz?

Zborowska-Neves nie zostawiła tego bez komentarza i odpowiedziała, że nikogo nie upokorzyła i że to miało na celu ponabijać się z męża. Niestety, nie przekonało to internautów, którzy zaczęli jej zarzucać, że sprzedaje intymne życie swoich dzieci i że to doprowadzi kiedyś do wielu problemów. Hanna zapewniła jednak, że to wszystko wynika z ich dystansu, który mają i że jasno określiła granice prywatności dzieci i nie łamie ich, jak zarzucały jej obserwujące:

Moich dzieci nie pokazuję nago, ani obfajdanych. Po [całej sytuacji] moja starsza córka uznała za wybitnie śmieszną sytuację, gdzie Mila zrobiła kupę, a na warcie był ojciec, który przy kupie mdleje. A ja zgodziłam się, żeby ona o tym opowiedziała. Śmiejemy się całą rodziną z tego. Wiec jeżeli moi rodzice śmiali się z podobnych sytuacji, i ja nie mam im tego za złe, to myślę, ze uda mi się moje dzieci wychować w podobnym duchu

Z tego, co widać – jej dzieci są jednak szczęśliwe i zadbane. Nie dzieje im się również żadna krzywda. Najwidoczniej podane wpisy pojawiają się na jej Instagramie i to w takim, a nie innym duchu, bo dystans cechuje całą rodzinę Zborowskich.

Co o tym sądzicie? Przesadziła?