Projektantka poruszyła ważną kwestię
Ewa Minge przypomina o sytuacji osób chorych na nowotwory. Epidemia koronawirusa utrudnia leczenie
Najczęściej podejmowanym ostatnio tematem zarówno w mediach, jak i w prywatnych rozmowach, jest epidemia koronawirusa. Światowy kryzys epidemiologiczny niemal całkowicie zdominował nasze codzienne życie, a także myśli. Wciąż zwiększająca się liczba chorych na COVID-19 sprawia, że wiele osób cierpiących na inne choroby zostało pozbawionych możliwości leczenia. W szpitalach ograniczono liczbę operacji oraz miejsc dla pacjentów, między innymi onkologicznych. Ich sytuacja jest wyjątkowo ciężka, ponieważ nie mogą teraz kontynuować swoich ratujących życie terapii. Z kolei z powodu osłabionej odporności, są szczególnie narażeni na zakażenie koronawirusem i powikłania prowadzące często do śmierci.
O tym, że koronawirus nie jest jedynym śmiertelnym zagrożeniem, z którym musimy się obecnie zmagać, przypomniała w mediach społecznościowych Ewa Minge.
Cierniowa droga
Ostatnio projektantka próbowała znaleźć miejsce w hospicjum dla podopiecznej swojej fundacji Black Butterflies. Okazało się jednak, że z powodu epidemii koronawirusa ograniczono znacznie zakres działania placówek zajmujących się opieką paliatywną. Ewa Minge podkreśliła, że sytuacja pacjentów onkologicznych wygląda teraz dramatycznie:
Pomijając, że dowiedziałam się o 30-dniowej kolejce, która w tej sytuacji jest jakimś totalnym absurdem, to dowiedziałam się również dyrektywy, jakoby hospicja domowe miały mniej wyjeżdżać do swoich podopiecznych. (...) Kochani, wirus wirusem, ale obok trwa non stop walka o życie. Ten wirus wniósł w nią jeszcze więcej chaosu i strachu. Stał się także często wymówką. Droga cierniowa ludzi chorych onkologicznie, zwłaszcza tych w terminalnej fazie jest najmocniejszym przeżyciem, jakie można sobie wyobrazić, tak dla odchodzącego jak i opiekunów, rodziny.
Minge poinformowała, że mimo wielkich trudności wszystko się dobrze skończyło. Podziękowała osobom, które się za nią wstawiły, gdy prosiła o opiekę dla umierającej pacjentki:
Dzisiaj kolejny raz przebijałam mur głową. Na niemoc i bezduszność jednych ludzi, natychmiast pojawiło się serce innych. Udało się pomóc, wkrótce będzie bezpiecznie. (...) Dziękuję wszystkim, którzy każdego dnia znoszą moje telefony i prośby o pomoc. (...) Jesteście wielcy, ale są wśród was i tacy, którzy powinni chcieć dać z siebie więcej, skoro wybrali zawód walki o ludzkie życie. To był trudny dzień.
Trzeba przyznać, że postawa Ewy Minge w dobie epidemii robi wrażenie. Myślicie, że inni powinni brać z niej przykład?
Wszystko na temat:
Ewa Minge Facebook Choroba Nowotwór Wirus Epidemia Gwiazdy Celebryci Wszystkie tagi-
19 marca 2020
Czy już oglądałeś