Elton John opowiedział o swojej walce z rakiem. Otworzył się w wywiadzie

Elton John długo skrywał przed światem fakt, że ma raka prostaty. Niedawno jednak udzielił wywiadu Grahamowi Nortonowi w BBC1, w którym opowiedział o swojej chorobie i o trudnościach, z jakimi z jej powodu musiał się uporać. Jakiś czas temu bowiem muzyk przeszedł operację wycięcia nowotworu, co znacznie utrudniło mu pracę i negatywnie wpłynęło na jego występy na scenie oraz samopoczucie. W wywiadzie wyznał, że na koncercie, który odbył się zaledwie dwa tygodnie po zabiegu, musiał oddawać mocz na oczach całej widowni.

Trzeba przyznać, że słynny muzyk wykazał się prawdziwym hartem ducha, nie rezygnując z powodu tak obciążającej operacji z zaplanowanych koncertów.

Łzy na scenie

Elton John nie chciał robić dużej przerwy w karierze, więc już w dwa tygodnie po zabiegu dał koncert. W rozmowie z Grahamem Nortonem, tak wspominał swoje wystąpienie w Las Vegas:

Miałem raka prostaty. Nikt o tym nie wiedział. Byłem na scenie w Vegas dwa tygodnie po operacji. Za kulisami stałem dosłownie we łzach. To był rozdzierający ból... Macham do tłumu, oni mnie dopingują, machają... Myślę: gdyby tylko wiedzieli, że w tej konkretnej minucie sikam, mogliby nie być zachwyceni.

O włos od śmierci

Piosenkarz musiał się też zmierzyć z innymi trudnościami – po operacji nabawił się poważnej infekcji, przez którą trafił w ciężkim stanie do szpitala:

Wróciłem do Londynu i byłem już bardzo chory. Znalazłem się na intensywnej terapii. Złapałem gdzieś paskudną infekcję. Byłem 24 godziny od śmierci.

Na szczęście infekcję udało się pokonać i muzyk już odzyskuje siły. Będą mu one jeszcze bardzo potrzebne – mimo, że właśnie kończy wielkim tournée po świecie swoją karierę, resztę życia chciałby spędzić ze swoimi dziećmi oraz mężem.