Co dalej z książką "Rekin i Baran"? Oświadczenie wydawnictwa i autorki
Jakiś czas temu pisaliśmy o blogerach, którzy splagiatowali książkę popularnej islandzkiej autorki, a także korzystali z kilku innych źródeł, które chętnie „zapożyczyli” do swojego obszernego informatora. W międzyczasie w Internecie wrzało, ludzie opowiadali się po stronie p. Aldy, a także bojkotowało Wydawnictwo Poznańskie i prosili o jakąkolwiek reakcję. Czekali również na obiecane oświadczenie autorki książki i partnerki życiowej Adama Biernata, który w swoim oświadczeniu… Cóż, nie zabłysnął, a tylko rozwścieczył czytelników.
Najwyraźniej taka linia obrony to standard u małżeństwa, ponieważ i oświadczenie jego małżonki okazało się niewystarczające dla czytelników. Niektórzy również nazywają je bulwersującym, żenującym i zarzucają Marcie Biernat ignorancję i nieumiejętność przyznania się do błędu.
Dużo lepiej poszło Wydawnictwu Poznańskiemu, które postanowiło w swoim czasie wydać także drugie oświadczenie – to z kolei nieco uspokoiło czytelników, którzy czuli się oszukani i w komentarzach chcieli wiedzieć gdzie zwracać książki, kto odda im pieniądze, a także czy książka w ogóle zniknie z rynku. Dlaczego ta sprawa nadal nas tak rozgrzewa? Z prostego powodu – dziwi postawa „autorów” książki. Wzajemnie odcinają się wzajemnie od książki, od bloga, Instagrama. Starają się wszystko naprawiać, a jednocześnie oddzielić to, co daje im faktycznie spory dochód od felernej książki, która narobiła sporo bałaganu. Zupełnie klasyczne zagranie przerzucania majątku po rodzinie.
O co tyle krzyku? Poniżej możecie odczytać zarówno nowe oświadczenie Wydawnictwa Poznańskiego, jak i Marty Biernat, na które wiele osób tak czytało. Dajcie znać co sądzicie o ich poziomie.
Wydawnictwo Poznańskie – oświadczenie
„Szanowni Państwo,
w reakcji na komunikaty dotyczące sporu prawnego wokół książki „Rekin i Baran”, autorstwa Marty i Adama Biernatów, oraz w wyniku przeprowadzonych konsultacji z przedstawicielami prawnymi stron sporu Zarząd Wydawnictwa Poznańskiego informuje:
W trakcie wielomiesięcznych negocjacji trójstronnych, także z udziałem Autorów ww. publikacji, Wydawnictwo poczyniło wszelkie starania, aby wypracować warunki porozumienia, które w pierwszej kolejności zabezpieczą roszczenia Pani Aldy Sigmundsdóttir. Wydawnictwo wielokrotnie i w sposób jednoznaczny prosiło Autorów oraz ich reprezentanta prawnego, aby radykalnie zmienili ocenę własną zaistniałej sytuacji i rzetelnie ocenili oraz odnieśli się do zarzutu nieuprawnionego korzystania z treści zawartych w książkach Pani Aldy Sigmundsdóttir. Wobec nieprzejednanej postawy Państwa Biernatów oraz upublicznieniu przez Panią Aldę Sigmundsdóttir procesu negocjacyjnego Zarząd Wydawnictwa Poznańskiego podjął decyzję o uruchomieniu kolejnych kroków.
1. Wydawnictwo wejdzie na drogę postępowania sądowego przeciwko Autorce tekstu książki „Rekin i baran” – Pani Marcie Biernat w kwestii złożonych przez nią zapewnień, co do autorstwa i posiadanych przez nią praw autorskich do spornej publikacji oraz narażenia wydawnictwa na straty finansowe i wizerunkowe. Ocena i decyzja podmiotu kompetentnego, w tym przypadku jedynie sądu, co do istnienia, zakresu i siły ewentualnej wady prawnej ww. utworu ostatecznie rozwiąże spór pomiędzy Autorami polskiej publikacji oraz Panią Aldą Sigmundsdóttir dotyczący tego, czy utwór „Rekin i baran” jest plagiatem czy nie. Gotowi jesteśmy prowadzić te działania sami, jak i wspomóc nimi kroki prawne podejmowane przez Panią Aldę Sigmundsdóttir.
2. Wydawnictwo deklaruje, iż w przypadku stwierdzenia przez sąd wady i zasądzenia odszkodowania na rzecz wydawnictwa, cała tak uzyskana kwota wraz z całym zyskiem wydawnictwa z dotychczasowej sprzedaży książki „Rekin i Baran” przeznaczona zostanie na zadośćuczynienie roszczeń Pani Aldy Sigmundsdóttir.
3. Oczekując na rozstrzygnięcie sądowe, Wydawnictwo Poznańskie będzie kontynuowało proces wycofywania książek (plików) z obrotu handlowego. Jednocześnie podkreślamy, że proces wycofywania książki „Rekin i baran” z obrotu nie zastępuje przyszłego rozstrzygnięcia sądowego w sprawie – ale jest reakcją na prośbę Pani Aldy Sigmundsdóttir wyrażoną w procesie negocjacji ugodowych.
4. Do czasu prawomocnego wyroku sądu Wydawnictwo Poznańskie zawiesza współpracę z autorami książki „Rekin i baran”.
5. Wydawnictwo pozostaje w kontakcie z Panią Aldą Sigmundsdóttir i jej przedstawicielami prawnymi.
Jednocześnie Zarząd Wydawnictwa Poznańskiego chciałby przeprosić Panią Aldę Sigmundsdóttir, a także naszych wiernych Czytelników za całą zaistniałą sytuację.
W wieloletniej historii wydawnictwa to sytuacja bez precedensu. Jako szanowany i ceniony wydawca będziemy stanowczo reagować na wszelkie sytuacje związane z naruszeniem praw naszych autorów, klientów i współpracowników. Absolutnym priorytetem Właścicieli Wydawnictwa Poznańskiego oraz jego Zarządu jest dotarcie do prawdy i ostatecznego rozwiązania sprawy.
Zarząd Wydawnictwa Poznańskiego
[Oświadczenie w języku angielskim zostało opublikowane również na FB Pani Aldy Sigmundsdóttir]”
Oświadczenie Marty Biernat - autorki
„Szanowni Państwo,
w związku z licznymi publikacjami dotyczącymi mojej książki zatytułowanej „Rekin i baran” zamieszczam poniższe oświadczenie.
Poszczególne terminy, historie, czy islandzkie przesądy pojawiające się w książce „Rekin i baran” nie zostały opisane jedynie przez Aldę Sigmundsdóttir. Nie są one jej badawczymi odkryciami, czy też przytoczeniem historii z jej życia prywatnego. W wielu przypadkach to powszechnie znane fakty, co więcej wielokrotnie powtarzane w literaturze tematu. Nie sposób byłoby napisać kompletną książkę o historii oraz kulturze Islandii i ich nie przywołać. Utwór „Rekin i baran” jest kompendium wiedzy na temat Islandii, więc zbieżność przywołanych zagadnień nie powinna nikogo dziwić. Rzekome zaczerpnięcie przeze mnie 90% tekstu autorstwa Aldy Sigmundsdóttir to oszczerstwo.
Nieprawdą jest również to, że nie zależało mi na mediacjach z nią oraz to, że miałam w tej sprawie nieprzejednane stanowisko pomimo tego, że nie poczuwam się do naruszenia przysługujących jej praw autorskich. Za pośrednictwem kancelarii, która reprezentuje islandzką autorkę, proponowałam spotkanie, które nie doszło do skutku, ponieważ nie przystała na nie Pani Sigmundsdóttir. Pani Sigmundsdóttir, jak i Wydawnictwu Poznańskiemu zależało jednak, abym umieściła swoje przeprosiny na stronie Bite Of Iceland. Chciałabym dodać, że minął czas, gdy byłam autorką treści na niej. Strona nie należy prawnie do mnie, ale jest częścią działalności firmy mojego męża, a z którą nie mam obecnie związku.
Adam Biernat nie brał żadnego udziału w powstawaniu warstwy tekstowej książki. Jest autorem zdjęć i do tego ogranicza się jego rola. Wynika to jasno z karty tytułowej książki. Z Wydawnictwem uznaliśmy, że ponieważ fotografie są istotną częścią tej publikacji, to jego osoba zostanie zaakcentowana na okładce.
Co do treści, w obu książkach mowa jest o tak zwanych „islandzkościach, składnikach znamiennych dla islandzkiej kultury, do których należy na przykład wiara w elfy i ukrytych ludzi, życie na farmach, hodowla owiec, czy codzienne życie Islandczyków. Każda osoba nawet w nieznaczny sposób zapoznana z kulturą Islandii zdaje sobie sprawę z ich istnienia. Badawczymi odkryciami Aldy Sigmundsdóttir nie są historie z najdawniejszych islandzkich czasów. To samo tyczy się wątków społecznych, rzekomo skopiowanych z jej publikacji „The Little Book of Icelanders in the old days”, takich jak miłość Islandczyków do basenów, ich notoryczne spóźnialstwo, nieterminowość, nagminne robienie na drutach, niechętne wypowiadanie słowa „przepraszam”, wyprawianie styp o charakterze rozrywkowym i tym podobne. Są to obiegowe opinie i cechy, jakie z łatwością można zaobserwować podczas dłuższego pobytu na Islandii, który i ja odbyłam. Bardzo dziwi mnie, że rości sobie ona do nich pełne prawo. Gdyby zależało mi na okradzeniu wspomnianej Aldy Sigmundsdóttir z własności intelektualnej, jej nazwisko oraz tytuły publikacji, nie pojawiłyby się czterokrotnie w zawartej na końcu książki bibliografii. Nigdy nie zamierzałam przywłaszczać sobie jej dorobku. Gdybym miała to na celu, fakt zaczerpnięcia wiedzy z jej książek zostałby przeze mnie bez wątpienia zatajony.
W utworze „Rekin i baran” znajduje się mnóstwo informacji dotyczących islandzkiej kultury, o których wcale nie wspomina Alda Sigmundsdóttir. Tym samym warto przyjrzeć się objętości porównywanych książek. „Rekin i baran” liczy 320 stron i został wydany w formacie 14x2,5x21. Publikacja Aldy Sigmundsdóttir posiada 143 strony i wydano ją w formacie 13 × 2 × 18 cm. Utwór „Rekin i baran posiada znacznie większą objętość, a co za tym idzie o wiele więcej informacji aniżeli pozycja „The little book of Icelanders in the old days”.
Koncepcja utworu „Rekin i baran”, dobór i kolejność podejmowanych w nim tematów, jak i jego nawiązująca do baśni narracja są rzeczami wyłącznie mojego autorstwa. Utwór ten nie powiela stylu, dowcipu, czy też samej koncepcji utworu autorstwa Aldy Sigmundsdóttir. Warto dodać, że w publikacji jej autorstwa, „The little book of Icelanders in the old days” nie ma przypisów. Tym samym Alda Sigmundsdóttir podążała przy pisaniu swojej publikacji podobnym tropem, jakim podążałam, pisząc książkę „Rekin i baran”. I ona korzystała z licznych źródeł historycznych, nie zamieszczając informacji o ich pochodzeniu w przypisach, ale jak sama podkreśla, podając co poniektóre w spisie lektur umieszczonym na końcu swojej książki. Jeśli chodzi o używanie staroislandzkich form dotyczących historii i kultury, to i one pojawiają się w mnóstwie innych publikacji dotyczących Islandii. Alda Sigmundsdóttir nie jest prekursorką używania ich w tekstach anglojęzycznych.
Z poważaniem
Marta Biernat”
Wszystko na temat:
Wszystkie tagi-
10 września 2019
Czy już oglądałeś