Ktoś chętny?

Ewa Chodakowska szuka fotografa na urodziny siostrzenicy. Zapłaci oznaczeniem w social mediach

Niedawno Ewa Chodakowska udzieliła wywiadu Magdzie Mołek, w którym wyznała, że jej oczkiem w głowie jest siostrzenica Vanessa. Nastolatka niedługo będzie świętować swoje 18 urodziny, w związku z czym trenerka postanowiła urządzić jej przyjęcie. W ramach przygotowań do imprezy Chodakowska rozpoczęła poszukiwania fotografa. Najpierw na jej Insta Stories pojawiło się ogłoszenie o następującej treści:

Co jakiś czas zgłaszają się do mnie fotografowie, proponując mi współpracę barterową. Teraz mam możliwość taką podjąć – kto chętny? Czekam na DM :)
AKPA

Niedawno Ewa Chodakowska udzieliła wywiadu Magdzie Mołek, w którym wyznała, że jej oczkiem w głowie jest siostrzenica Vanessa. Nastolatka niedługo będzie świętować swoje 18 urodziny, w związku z czym trenerka postanowiła urządzić jej przyjęcie. W ramach przygotowań do imprezy Chodakowska rozpoczęła poszukiwania fotografa. Najpierw na jej Insta Stories pojawiło się ogłoszenie o następującej treści:

Co jakiś czas zgłaszają się do mnie fotografowie, proponując mi współpracę barterową. Teraz mam możliwość taką podjąć – kto chętny? Czekam na DM :)

Komentarze

Portal Pudelek skontaktował się w tej sprawie z menedżerką Ewy Chodakowskiej, która skomentowała ją w następujący sposób:

Współpraca barterowa nie jest ofertą współpracy "za darmo", a ofertą wymiany wzajemnych świadczeń. Jeśli ktoś nie jest nią zainteresowany, dziękuje za nią lub składa kontrofertę. Zdarza się, że takie propozycje wychodzą od samych fotografów. Regularnie propozycje współpracy barterowej składane są także Ewie Chodakowskiej przez firmy. Jest to przyjęte na rynku. Współprace barterowe nie stanowią więcej niż trzy procent działań Ewy Chodakowskiej.

Z kolei prezes Stowarzyszenia Fotoreporterów Ludmiła Mitręga w rozmowie z portalem Wirtualnemedia przyznała, że praktyka oferowania takich propozycji przez celebrytów i inne znane osobistości jest dość często spotykana:

Takie oferty składają nie tylko celebryci, ale też politycy. Ludzie uwierzyli, że podpisem płacą za zdjęcie, a przecież podpisanie autora to obowiązek przy publikacji zdjęcia, nie łaska. Szczególnie jednak celebryci internetowi zrobili z barteru formę płatności, chory system, który nie jest opłacalny dla fotografów, dlatego takie reakcje jako Fototanio są coraz częstsze, bo profesjonalistów to irytuje.