Projektant reaguje na sytuację we Włoszech

Giorgio Armani przekazał na walkę z koronawirusem we Włoszech ponad 1,2 mln euro

Epidemia koronawirusa rozprzestrzenia się w niesłychanym tempie. Wirus, który początkowo pojawił się w Chinach, ogarnął już większość krajów na świecie. W samej Polsce w ciągu kilku ostatnich dni wystąpiło 61 potwierdzonych przypadków zakażenia, a ich liczba z pewnością jeszcze wzrośnie. Znacznie gorzej jednak sytuacja wygląda we Włoszech, z których epidemia rozprzestrzeniła się na resztę kontynentu europejskiego – potwierdzono tam już ponad 1500 przypadków. W walkę z epidemią w swoim kraju postanowił zaangażować się słynny włoski projektant, Giorgio Armani.

wikipedia.org

Już pod koniec lutego projektant w obawie przed koronawirusem postanowił zamknąć dla publiczności pokaz swojej nowej kolekcji podczas tygodnia mody w Mediolanie. Udostępniony on został jedynie fotografom domu mody Armani i był transmitowany na żywo w internecie. Jedna z modelek biorących udział w pokazie, relacjonowała później w rozmowie z Plejadą:

To było absolutne szaleństwo. Na kilka minut przed pokazem, Giorgio zdecydował, że będzie on zamknięty dla gości i mediów. Na miejscu byli tylko fotografowie domu Armani.

Hojny gest

Okazuje się, że Giorgio Armani nie poprzestał jedynie na zamknięciu swoich pokazów. Przejęty sytuacją na świecie projektant kazał większości swoich pracowników pracować zdalnie. Podjął też zupełnie niespodziewaną decyzję – jego grupa biznesowa zaangażowała się w walkę z koronawirusem poprzez przekazanie swojemu państwu sumy 1,25 mln euro. Pieniądze te zostaną rozdane szpitalom w Rzymie, Mediolanie, a także agencji rządowej, która zajmuje się obroną cywilną. Biorąc pod uwagę doniesienia na temat obecnego stanu służby zdrowia we Włoszech, hojny gest projektanta wydaje się jak najbardziej zrozumiały. Włoskie szpitale są zupełnie przeciążone i zmagają się z ciągłym brakiem sprzętu medycznego oraz leków.