Przeszła operację ratującą życie

Martyna Wojciechowska powiedziała, dlaczego nie odsłania nóg. Jej wyznanie szokuje!

Marta | dnia: 04-11-2020 | skomentuj

Martyna Wojciechowska powiedziała, dlaczego nie odsłania nóg. Jej wyznanie szokuje!

AKPA

Oceń


Martyna Wojciechowska jest jedną z najpopularniejszych polskich dziennikarek i podróżniczek. Od lat odwiedza najbardziej odległe zakątki świata, które później prezentuje na łamach swoich programów podróżniczych. Realizowane przez nią materiały wzbudzają wielkie zainteresowanie, ale uwagę fanów przykuwa również jej życie osobiste. Wojciechowska niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym – przez dość długi czas utrzymywała w tajemnicy związek ze swoim obecnym mężem, Przemkiem Kossakowskim. Teraz z kolei postanowiła otworzyć się na zupełnie inny temat.

Wysoka cena pasji

Podróżniczka niedawno udzieliła wywiadu dla magazynu „Viva!”, w którym opowiedziała o tym, jak wiele czasem kosztują ją dalekie podróże. Nieraz musi płacić za nie nie tylko dużym wysiłkiem, ale przede wszystkim swoim zdrowiem.

  Zobacz także  

Nie jest tajemnicą, że Martyna Wojciechowska podczas swoich podróży niejednokrotnie narażała swoje zdrowie na szwank. Nie tak dawno podczas kręcenia kolejnych odcinków programu „Kobieta na krańcu świata” podróżniczka została potrącona przez samochód w Bejrucie. Nie był to jednak jedyny wypadek, którego w czasie pracy doświadczyła gwiazda. Okazuje się, że te wydarzenia poniosły za sobą konsekwencje natury estetycznej. Wojciechowska w rozmowie z „Vivą!” zdradziła, że w wyniku licznych wypadków na jej ciele pojawiło się wiele blizn i trwałych śladów, z którymi będzie musiała się zmagać już do końca życia. Podróżniczka przyznała, że właśnie z tego powodu postanowiła zrezygnować z noszenia krótkich sukienek i odsłaniania nóg:

Nie eksponuję nóg, bo po wypadkach mam na nich wiele blizn, ubytki fragmentów mięśni. Mam popękane naczynia krwionośne po ciąży, ale też od zmiany ciśnień i poddawania ciała gigantycznym przeciążeniom.

Twórczyni „Kobiety na krańcu świata” opowiedziała również o bliznach na brzuchu, które są pozostałościami nie tylko po porodzie, ale także po operacji ratującej życie:

Na brzuchu też mam dużą bliznę, a w zasadzie kilka. Mam za sobą dramatyczną operację ratującą życie i została mi szrama w poprzek brzucha, potem doszła jeszcze kolejna po cesarskim cięciu.

Jak widać, Martyna Wojciechowska nie eksponuje swojego ciała z bardzo uzasadnionych przyczyn. Jej słowa i czyny nie pozostawiają żadnej wątpliwości, że jest zupełnie oddana swojej niezwykłej pracy. Myślicie, że blizny są dobrym powodem, aby zrezygnować z noszenia krótkich sukienek?




Dodaj komentarz