Sprawiedliwość wygra?

Harveyowi Weinsteinowi grozi do 29 lat pozbawienia wolności. Na razie reżyser trafił do szpitala...

Patrycja | dnia: 25-02-2020 | skomentuj

Harveyowi Weinsteinowi grozi do 29 lat pozbawienia wolności. Na razie reżyser trafił do szpitala...

deadline.com

Oceń


Harvey Weinstein jest amerykańskim producentem filmowym, który został oskarżony przez wiele kobiet – w tym wiele sławnych gwiazd, takich jak Gwyneth Paltrow czy Angelina Jolie – o molestowanie seksualne. Lista ofiar była bardzo długa i znalazło się na niej ponad 70 różnych nazwisk. W związku z tym, że pojawiły się w jego stronę oskarżenia, Weinstein został zwolniony z Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, która zajmuje się przyznawaniem Oscarów. Wszyscy czekali na to, czy sprawiedliwość zatryumfuje. Okazuje się, że jest na to sporo szans.

W poniedziałek, 24 lutego, Weinstein stanął przed obliczem sądu za dwie napaści na tle seksualnym. Sprawa z 2006 roku dotyczyła jego asystentki – Miami Haleyi. Druga z kolei, z 2013, dotyczyła początkującej aktorki Jessicy Mann. Mężczyznę skazano.

Harvey Weinstein skazany

W procesie zeznania składało sześć kobiet. Łatwa przysięgłych uniewinniła reżysera z jednego z dwóch zarzutów, w dodatku z najcięższego, ale uznała go winnego za napaść seksualną. Skazano go na 29 lat więzienia. Jak podał portal „Daily Mail” - Weinstein nie zgadza się z wyrokiem i wraz ze swoim adwokatem planują odwoływać się od wyroku.

Przypadek Weinsteina określa się jako bardzo trudny. W końcu do odpowiedzialności pociągnięto osobę dobrze sytuowaną o ugruntowanej pozycji na rynku. Wyrok sądu pokazał więc, że niezależnie od tego, kto stanie przed obliczem sądu, wyrok będzie sprawiedliwy.
Sprawa reżysera rozpoczęła ruch #metoo. Dzięki temu wiele osób zaczęło głośno mówić o molestowaniu i nie boi się już swojego oprawcy.

  Zobacz także  

Weinstein w szpitalu

Po tym, jak usłyszał, że grozi mu od 5 do 25 lat więzienia za napaść seksualną i od 18 miesięcy do 4 lat za gwałt III stopnia, najwyraźniej poczuł się gorzej. Miał zostać przewieziony do aresztu, gdzie miał oczekiwać na wyrok, który zapadnie 11 marca. Zamiast do aresztu, trafił do szpitala.

Jak podały media – wizyta w szpitalu związana była z wysokim ciśnieniem i palpitacjami serca. Nie wiadomo jednak czy cierpiał na bóle w klatce piersiowej. Obecnie przebywa w szpitalu na oddziale więziennym i jest stale pod nadzorem.

Od dłuższego czasu mężczyzna pojawiał się na sali sądowej w coraz gorszym stanie. Z powodu bólu pleców zaczął poruszać się za pomocą balkonika dla seniorów. Wiele osób spekulowało, że wszystko to jest celowym zabiegiem, który ma za zadanie wzbudzić litość przysięgłych.

Cóż, najwyraźniej się nie udało…




Dodaj komentarz